Turcja jest kolejnym krajem, do którego w ramach międzynarodowej ekspansji zamierza wkroczyć czeski koncern energetyczny CEZ. Spółka rozpoczęła już negocjacje z tureckim zespołem elektrowni Akenerji, z którym chce współpracować.
- Zaczynamy właśnie kilkumiesięczne rozmowy o współpracy na tureckim rynku elektryczności - powiedział, cytowany w komunikacie, Vladimir Schmalz, dyrektor działu fuzji i akwizycji CEZ-u. - Obie strony mają własne preferencje i oczekiwania. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby za kilka miesięcy spotkały się one w jednym punkcie - dodał menedżer. Na czym współpraca miałaby polegać, nie wiadomo. Możliwe że chodzi o wspólną realizację nowych projektów, np. poprzez utworzenie joint venture.
Akenerji jest członkiem koncernu Akkök Group. Produkuje ciepło i elektryczność w 12 elektrowniach gazowych z zainstalowaną mocą całkowitą 541 MW. Równocześnie rozwija projekty elektrowni wodnych i wietrznych, które miałyby rozszerzyć bazę produkcyjną spółki do 961 MW.
W zeszłym roku zużycie energii wyniosło w Turcji około 170 TWh, a roczny wzrost zużycia wynosi 8-9 proc., podczas gdy w większości krajów europejskich jest to 2-3 proc.
Akcje CEZ-u podrożały w piątek w Pradze o 0,73 proc., do 1375 koron (185,9 zł). W Warszawie kurs spółki wzrósł w tym czasie o 0,22 proc. do 183,2 zł.