W poniedziałek sąd w Tarnobrzegu ma wydać decyzję w sprawie wniosku o ogłoszenie upadłości Toory Poland. Domagało się tego dwóch drobnych wierzycieli - firma windykacyjna Pragma Inkaso i spółka doradcza Sovereign Capital (Toora była im winna łącznie ok. 80 tys. zł). Czekają na nią pozostali dłużnicy producenta felg, w tym banki, którym spółka jest winna około 120 mln zł, kontrahenci oraz akcjonariusze spółki.

- Projekt decyzji w sprawie wniosku o upadłości Toory jest już gotowy - mówi Michał Dudzic, autor tego dokumentu i jeden z trzech sędziów, którzy zadecydują o losach spółki. - Orzeczenie w tej sprawie zostanie wydane w godzinach przedpołudniowych - informuje. Zgodnie z prawem upadłościowym, możliwe są trzy opcje: oddalenie wniosku, ogłoszenie upadłości układowej lub upadłości prowadzącej do likwidacji przedsiębiorstwa.

Sama spółka nie poddaje się i próbuje odsunąć w czasie decyzję o upadłości. - Obie wierzytelności, które doprowadziły do złożenia wniosków o upadłość, zostały spłacone, a wniosek Pragmy Inkaso wycofany - mówi Robert Kuras, członek zarządu Toory. Liczy on, że w związku z tym sąd umorzy postępowanie lub przełoży posiedzenie.

Dałoby to firmie więcej czasu na dalsze negocjacje z wierzycielami i ewentualne poszukiwania inwestora strategicznego. O swojej decyzji tarnobrzeski sąd ma poinformować Komisję Nadzoru Finansowego. Jeżeli werdykt nie zostanie odroczony, komunikat o upadłości Toory może pojawić się w trakcie poniedziałkowej sesji.