Piątkowa uroczystość w Kancelarii Prezydenta była wyjątkowo krótka - trwała tylko kilkanaście sekund. Lech Kaczyński nie wygłosił żadnego przemówienia, nie odpowiadał też na pytania dziennikarzy. Konferencję zwołał natomiast Donald Tusk. Poinformował, że ustalił z prezydentem termin zaprzysiężenia gabinetu na 16 listopada. Tydzień później szef PO wygłosi exposé w Sejmie. Wtedy też odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu. PO i PSL dysponują niezbędną liczbą mandatów, aby gabinet Tuska rozpoczął działanie.
Zatwierdzanie koalicji
W sobotę spotykają się: Rada Krajowa PO i Rada Naczelna PSL. - Spodziewamy się decyzji o zawiązaniu koalicji - powiedział D. Tusk. Media doniosły, że umowa koalicyjna obu partii nie będzie zbyt rozbudowana, w odróżnieniu od obszernych dokumentów, jakie podpisywało PiS z Samoobroną i LPR. - Razem z Waldemarem Pawlakiem mamy wobec siebie ogromne zaufanie - podkreślał lider Platformy.
W piątek wieczorem wciąż jednak nie było wiadomo, jak przyszli koalicjanci podzielą ostatecznie resorty między siebie. Niepewność dotyczy m.in. ministerstw: pracy i ochrony środowiska.
Obie partie mają kandydatów