NBP: pracownicy GINB na razie nie odchodzą, ale mogą to robić

W związku z planowanym przeniesieniem Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego z NBP do KNF na razie nie widać fali rezygnacji pracowników GINB. Według NBP, ta fala może nadejść w przyszłym roku.

Publikacja: 21.11.2007 07:34

Od początku tego roku rotacja kadr w GINB, gdzie pracuje niespełna 450 osób, wyniosła około 10 proc. - 33 ludzi odeszło. W tym czasie zatrudniliśmy 42 osoby - mówi Zdzisław Sokal, członek zarządu NBP, który po stronie NBP odpowiada za proces przeniesienia nadzoru bankowego do KNF.

Według niego, 17 osób, które mają zawarte z NBP umowy na czas określony, kończące się w najbliższych tygodniach, "nie spieszą się z ich przedłużaniem". Z wypowiedzi przedstawiciela banku centralnego wynika, że kolejnych osiem osób odejdzie z pracy w nadzorze bankowym w przyszłym roku w związku z uzyskaniem uprawnień emerytalnych.

Obawa przed weryfikacją

- Odchodziły i, niestety, nadal mogą odchodzić osoby, które mają wysokie kwalifikacje i specjalistyczną wiedzę - mówi Zdzisław Sokal. Według niego, takimi umiejętnościami charakteryzują się nawet pracownicy niższego szczebla i jeśli oni zrezygnują z pracy, to będzie to "duża strata" dla instytucji nadzorczej. - Dotychczas widoczne było ogromne przywiązanie pracowników do GINB. Ludzie cenili sobie pracę w tej instytucji, traktowali ją jako misję - ocenia członek zarządu NBP.

W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, przekazanym w ubiegłym tygodniu Sejmowi, znalazło się stwierdzenie, że "w chwili obecnej, zgodnie z informacjami NBP, masowo składane są deklaracje rezygnacji z pracy w GINB przed końcem 2007 r.".

Według Zdzisława Sokala, te deklaracje nie mają charakteru formalnego, a "skalę tego zjawiska trudno ocenić procentowo, jednak ponieważ ma nastąpić likwidacja GINB, to widać, że ludzie zaczynają szukać pracy". Zdaniem przedstawiciela banku centralnego, na większą rotację ma wpływ nie tylko planowane przeniesienie nadzoru bankowego z NBP do Komisji Nadzoru Finansowego, ale i sytuacja na rynku pracy.

Zdzisław Sokal zwraca uwagę, że co prawda Stanisław Kluza, szef KNF, zapowiedział, że pracownicy nadzoru bankowego przejmowanego przez Komisję zachowają dotychczasowe warunki pracy, ale zapowiedź ta może obowiązywać tylko przez pół roku. Wówczas pracownicy nadzoru bankowego będą podpisywać nowe umowy o pracę i - jak mówi przedstawiciel NBP - "istnieje obawa, że w tym czasie nastąpi proces weryfikacji i selekcji kadry".

Oprócz kwestii kadrowych w procesie przekazywania nadzoru bankowego z NBP do KNF w grę wchodzą jeszcze sprawy mienia, informatyki oraz wymiany informacji.

Budynek GINB ma być w przyszłym roku dzierżawiony przez KNF od banku centralnego, a wyposażenie przejdzie na własność urzędu Komisji. W przypadku systemów informatycznych pojawiają się problemy. - Ze względów formalno-technicznych nie da się w krótkim czasie zorganizować całkowitego przeniesienia systemów informatycznych. Dlatego będziemy świadczyć usługi dostępu do informacji na rzecz KNF. Wciąż nie jest sfinalizowana sprawa cesji umów oprogramowania. Ponadto są takie systemy, których bank centralny użyczać nie może - mówi Zdzisław Sokal. Jeden z powodów, dla których bank centralny chciał zatrzymać u siebie GINB, to chęć posiadania informacji o działalności i kondycji sektora bankowego, które mogą być potrzebne przy prowadzeniu polityki pieniężnej oraz dbaniu o stabilność systemu bankowego.

Stanisław Kluza, szef KNF, mówił kilka dni temu, że z jego strony ramowa umowa na temat wymiany informacji z bankiem centralnym jest już podpisana. Kluza deklarował, że czeka na podpis ze strony Sławomira Skrzypka, prezesa NBP.

- Ta ramowa umowa nie do końca załatwia sprawę - mówi jednak Zdzisław Sokal. - Doszliśmy do wniosku, że potrzebne będzie uszczegółowienie tego porozumienia, dotyczące m.in. form współpracy.

Proces ma być odwracalny

Kiedy bank centralny będzie gotowy do przekazania nadzoru bankowego KNF? - NBP musi realizować funkcję nadzoru bankowego do ostatniej minuty 31 grudnia. O pełnej gotowości będzie można powiedzieć dopiero wtedy - deklaruje członek zarządu NBP. Na razie - jak mówi przedstawiciel banku - NBP stara się pracować tak, by do ostatniej chwili cały proces przeniesienia nadzoru bankowego do KNF był odwracalny.

Zdzisław Sokal, członek zarządu NBP, zwraca uwagę, że cały czas możliwe są odejścia

z Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego osób

o wysokich kwalifikacjach.

fot. A. Węglewska

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy