Trzy czarne świece z długimi cieniami plus przedłużony weekend - tak można w skrócie podsumować tydzień giełdowy w USA. Początek tygodnia na Dow Jones i Nasdaq nie zapowiadał lepszych nastrojów na nadchodzących sesjach. Seria spadkowych świec na wykresie dziennym była kontynuowana na skutek szeregu nieprzychylnych informacji, szczególnie z sesji środowej, m.in. o spadku w listopadzie do najniższego od dwóch lat poziomu indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów opublikowanego przez Uniwersytet Michigan. Spółki sektora finansów m.in. Countrywide Financial, Freddie Mac, AIG, ciągnęły kursy w dół szczególnie w końcówce sesji w połowie tygodnia. Pesymizm na Wall Street, trwający od momentu obniżenia prognozy wzrostu gospodarczego w USA w 2008 roku przez Rezerwę Federalną, pogłębił się na skutek wypowiedzi sekretarza skarbu USA o liczbie niewypłacalnych podmiotów związanych z pożyczkami hipotecznymi, która będzie
w przyszłym roku większa niż wcześniej przewidywano. Z pewnością przełoży się to na szereg bankructw osób fizycznych i przedsiębiorstw. Tym negatywnym akcentem giełdowy tydzień za oceanem
praktycznie prawie się zakończył ze względu na obchodzone święto Dziękczynienia i skrócenie
czasu notowań podczas piątkowej sesji.
Należy wspomnieć o "czarnym piątku" - czyli dniu, który uważany jest za start sezonu świątecznych zakupów. Okres ten będzie później analizowany pod kątem mocy nabywczych amerykańskich konsumentów. Wielu obserwatorów już teraz obawia się, że w wyniku zawirowań na rynku nieruchomości oraz wysokich cen paliw, świąteczne wydatki Amerykanów mogą w tym roku być znacząco niższe.