Nie ma uzgodnień z URE

Zdaniem Waldemara Pawlaka, cofnięcie decyzji o uwolnieniu cen energii może być bardzo trudne i nie mieć podstaw prawnych. Tymczasem Urząd Regulacji Energetyki nadal nie skonsultował z nim swoich działań

Publikacja: 28.11.2007 07:46

Wicepremier i szef resortu gospodarki Waldemar Pawlak zdaje się mieć zupełnie inne podejście do kwestii cofnięcia decyzji 0 uwolnieniu cen energii niż Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Z ostatnich wypowiedzi Pawlaka wynika, że odwrócenie działań, polegających na zwolnieniu spółek zajmujących się obrotem z obowiązku zgłaszania taryf do zatwierdzenia przez URE będzie bardzo trudne.

Prezes Swora mówił niedawno, że podejmowanych przez siebie działań nie konsultował jeszcze z premierem Donaldem Tuskiem ani ministrem gospodarki. Jak wczoraj ustaliliśmy, takie uzgodnienia nadal nie nastąpiły. W związku z tym zdaje się, że między URE a rządem nie ma żadnej komunikacji, a branża energetyczna zastanawia się już, kiedy nastąpi wymiana na stanowisku szefa urzędu.

Nie wiadomo co i jak

Waldemar Pawlak obawia się, że w obecnych warunkach do cofnięcia decyzji wydanych przez poprzedniego szefa URE Adama Szafrańskiego może nie być podstaw. Tymczasem Mariusz Swora, obecnie kierujący urzędem regulacyjnym, podjął już działania prowadzące do wstrzymania decyzji uwalniającej ceny energii. Wszczął też postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji wydanych pod koniec października przez Adama Szafrańskiego. Podstawą do "odkręcenia" uwolnienia cen ma być fakt, że na rynku energii elektrycznej nadal nie ma konkurencji.

I to jest, niestety, fakt

Zakłady energetyczne od połowy tego roku w sposób prawny wydzieliły Operatorów Systemów Dystrybucyjnych (spółki mające zajmować się wyłącznie obsługą sieci), którzy na równych prawach powinni udostępniać dostęp do infrastruktury. Rozwiązanie to ma promować konkurencję wewnątrz sektora. Mechanizm ten powinien wzmacniać fakt, że gospodarstwa domowe dostały prawo do wolnego wyboru (i zmiany) sprzedawcy energii elektrycznej. Jednak mechanizmy te mocno kuleją. Na stronach większości zakładów energetycznych nadal nie "zawieszono" wniosków o zmianę sprzedawcy. W związku z tym ekspertów z branży elektroenergetycznej nie dziwią opinie prezesa Swory, że ceny w branży nie mogą być obecnie ustalane na zasadach gry rynkowej.

Ale prawnicy mówią inaczej

Nawet jeśli funkcjonalnej konkurencji w branży elektroenergetycznej nie ma, to istnieje dokument z 2001 roku, z którego wynika, że przy obecnym stanie prawnym w Polsce w tym sektorze wolny rynek już jest. Chodzi o stanowisko prezesa URE utrzymujące taryfy w spółkach zintegrowanych pionowo, czyli zajmujących się jednocześnie dystrybucją i obrotem energią elektryczną. A skoro działalności te zostały w tym roku przez zakłady energetyczne rozdzielone, to - kierując się wyłącznie stanowiskiem URE z 2001 r. - podstawy do utrzymywania taryf dla spółek obrotu wygasły.

Czy prezes Mariusz Swora uważa stanowisko wydane przez jego poprzednika Leszka Juchniewicza za obowiązujące? Odpowiedzi na to pytanie nie udało się nam wczoraj uzyskać.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy