Sovereign Capital miał pośredników

Dlaczego KNF wstrzymuje ofertę firmy doradczej? Ustaliliśmy, że SC przejął budowlany Pekabex za pomocą innych podmiotów i nie poinformował o tym inwestorów w prospekcie emisyjnym

Publikacja: 30.11.2007 07:07

Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że firma doradczo-inwestycyjna Sovereign Capital mogła podać nieprawdziwe informacje w prospekcie emisyjnym. Wezwała spółkę do ujawnienia korespondencji z nadzorcą rynku kapitałowego (KNF nie może tego zrobić ze względu na tajemnicę zawodową). "Parkiet" próbował ustalić, jakie mogą być zastrzeżenia KNF wobec spółki.

Czego nie było w prospekcie?

Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że zastrzeżenia mogą dotyczyć sposobu podwyższenia kapitału poznańskiej firmy budowlanej Pekabex i źródeł kapitału na sfinansowanie transakcji. W lipcu tego roku kapitał zakładowy spółki podwyższono o 5 mln zł. Papiery te, zgodnie z uchwałą akcjonariuszy Pekabeksu, miały zostać objęte przez Pekabex Wykup Menedżerski (PWM), spółkę celowa utworzoną i kontrolowaną przez Sovereign Capital.

Tak się jednak nie stało. Część akcji, za 3 mln zł, objęła gdańska firma WNP (kontrolowana przez założyciela Wirtualnej Polski Macieja Grabskiego). Papiery za kolejne 2 mln zł kupiła osoba spokrewniona z jednym z członków zarządu SC. Obie transakcje nie zostały opisane w prospekcie emisyjnym.

Ostatecznie nowo wyemitowane akcje Pekabeksu trafiły do PWM dopiero w październiku, o czym spółka poinformowała w komunikacie. Dlaczego firma doradczo-inwestycyjna zdecydowała się na taką konstrukcję transakcji?

- To była skomplikowana operacja i nie było wcale pewne, czy dojdzie do skutku - mówi Robert Jędrzejowski, prezes Sovereign Capital. Wyjaśnia, że w zamian za udziały Pekabeksu jego firma wyemitowała papiery dłużne objęte przez WNP. - W tej chwili nasze zaangażowanie kapitałowe w restrukturyzację Pekabeksu, a tym samym potencjalne ryzyko straty, jest ograniczone do kwoty 0,5 mln zł, czyli wysokości kapitału zakładowego PWM - mówi R. Jędrzejowski.

Członek zarządu

na celowniku prokuratury

Choć wydaje się to mniej prawdopodobne, wątpliwości nadzoru mogły wzbudzić też zarzuty związane z Andreasem Madejem, jednym z członków zarządu spółki. Warszawska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie rzekomego wykorzystania przez niego informacji poufnej przy zakupie w grudniu 2005 roku akcji firmy Hoop.

Kilka dni po tych transakcjach giełdowa spółka złożyła ofertę kupna Helleny, a kurs akcji Hoopa wzrósł z około 12 zł do ponad 14 zł. A. Madej mógł mieć wcześniej dostęp do tej informacji, ponieważ jego firma brała wówczas udział w restrukturyzacji finansowej tej spółki. - Nie mogę tego komentować. Do dzisiaj nie sprzedałem tych papierów. Nie uważam zresztą, by sprawa ta była w jakikolwiek sposób związana z ofertą publiczną Sovereign Capital - mówi sam zainteresowany. Na wyjaśnienie wątpliwości dotyczących prospektu Sovereign Capital czekają nowi udziałowcy spółki, którzy uczestniczyli w ofercie publicznej.

Nieoficjalnie wiadomo, że najwięksi z nich to ci sami inwestorzy z Poznania, którzy dwa lata temu brali udział w ofercie publicznej firmy informatycznej PC Guard (obie oferty przeprowadzał ten sam broker, BM BISE).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy