Polskie firmy z branży mięsnej cieszą się ze zniesienia embarga, ale nie spodziewają się od razu dużych zamówień. - Jesteśmy zainteresowani rosyjskim rynkiem, ale nie spodziewam się, że od razu uzyskamy tam znaczące efekty - mówi Paweł Szataniak, prezes giełdowego Pamapolu, spółki specjalizującej się w produkcji mięsnych konserw i gotowych dań. Jego zdaniem, pozyskanie klientów w Rosji będzie tak samo trudne, jak w każdym innym kraju europejskim. - Jestem jednak optymistą, ponieważ podczas targów obserwowaliśmy duże zainteresowanie naszymi produktami ze strony rosyjskich firm - dodaje Szataniak.
Prezes Pamapolu podkreśla, że tak naprawdę nie chodzi tylko o eksport na jeden rynek, co innego bowiem sprzedaje się w Moskwie, co innego w Sankt Petersburgu, a jeszcze inne produkty można ulokować na Dalekim Wschodzie. Paweł Szataniak liczy także na doświadczenia firmy na rynkach, na których konsumenci mają podobne przyzwyczajenia co odbiorcy w Rosji, a które nie zamknęły przed Polską granic (m.in. na Ukrainie i w Mołdawii). - Spodziewamy się, że dzięki zniesieniu zakazu eksportu mięsa wieprzowego i jego przetworów zwiększymy sprzedaż tuszonki, smalcu i konserw wysokotłuszczowych - mówi Szataniak.
Ważna też Białoruś
Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, uważa, że rosyjski rynek stwarza ogromne możliwości przed polskimi producentami mięsa i jego przetworów. - Ten rynek szybko się zmienia. Systematycznie wzrasta liczba nabywców dóbr luksusowych, ale też ciągle duża jest grupa osób o tradycyjnych upodobaniach - tłumaczy. Arendarski dodaje, że polska żywność jest w Rosji rozpoznawana i ceni0na, więc łatwiej będzie można odzyskać rynki utracone w 2005 r. po wprowadzeniu embarga.
Prezes KIG podkreśla, że znacznie bardziej korzystne z punktu widzenia polskich producentów mięsa byłoby zniesienie zakazu eksportu na Białoruś, która wprowadziła restrykcje pod naciskiem Rosji. - Przed embargiem mieliśmy tam bardzo silną pozycję. Sprzedawaliśmy na Wschód duże ilości mięsa wieprzowego i przetworów. Warto odzyskać ten rynek - dodaje prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Embargo a eksport