Eksport polskiego mięsa do Rosji może ruszyć od nowa

Wczoraj szefowie polskich i rosyjskich służb weterynaryjnych podpisali memorandum o zniesieniu embarga na polską wieprzowinę

Publikacja: 20.12.2007 07:31

Po ponad dwóch latach polscy producenci będą mogli eksportować mięso wieprzowe do Rosji. To efekt wczorajszego porozumienia służb weterynaryjnych obu krajów. Jako pierwsza poinformowała o tym Agencja ITAR-TASS.

Memorandum podpisane

Wczoraj w godzinach popołudniowych główni lekarze weterynarii Rosji i Polski Siergiej Dankwert i Ewa Lech podpisali memorandum o uchyleniu ograniczeń importu polskiego mięsa do Rosji.

- Już jutro do Rosji mogą ruszyć transporty wieprzowiny z kilkunastu polskich zakładów - powiedziała "Parkietowi" tuż przed podpisaniem porozumienia Ewa Lech. Dodała, że od stycznia Rosjanie zaczną dopuszczać do swojego rynku żywność wytwarzaną przez kolejnych polskich producentów, którzy pomyślnie przejdą przez rosyjskie kontrole weterynaryjne.

Producenci się cieszą

Polskie firmy z branży mięsnej cieszą się ze zniesienia embarga, ale nie spodziewają się od razu dużych zamówień. - Jesteśmy zainteresowani rosyjskim rynkiem, ale nie spodziewam się, że od razu uzyskamy tam znaczące efekty - mówi Paweł Szataniak, prezes giełdowego Pamapolu, spółki specjalizującej się w produkcji mięsnych konserw i gotowych dań. Jego zdaniem, pozyskanie klientów w Rosji będzie tak samo trudne, jak w każdym innym kraju europejskim. - Jestem jednak optymistą, ponieważ podczas targów obserwowaliśmy duże zainteresowanie naszymi produktami ze strony rosyjskich firm - dodaje Szataniak.

Prezes Pamapolu podkreśla, że tak naprawdę nie chodzi tylko o eksport na jeden rynek, co innego bowiem sprzedaje się w Moskwie, co innego w Sankt Petersburgu, a jeszcze inne produkty można ulokować na Dalekim Wschodzie. Paweł Szataniak liczy także na doświadczenia firmy na rynkach, na których konsumenci mają podobne przyzwyczajenia co odbiorcy w Rosji, a które nie zamknęły przed Polską granic (m.in. na Ukrainie i w Mołdawii). - Spodziewamy się, że dzięki zniesieniu zakazu eksportu mięsa wieprzowego i jego przetworów zwiększymy sprzedaż tuszonki, smalcu i konserw wysokotłuszczowych - mówi Szataniak.

Ważna też Białoruś

Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, uważa, że rosyjski rynek stwarza ogromne możliwości przed polskimi producentami mięsa i jego przetworów. - Ten rynek szybko się zmienia. Systematycznie wzrasta liczba nabywców dóbr luksusowych, ale też ciągle duża jest grupa osób o tradycyjnych upodobaniach - tłumaczy. Arendarski dodaje, że polska żywność jest w Rosji rozpoznawana i ceni0na, więc łatwiej będzie można odzyskać rynki utracone w 2005 r. po wprowadzeniu embarga.

Prezes KIG podkreśla, że znacznie bardziej korzystne z punktu widzenia polskich producentów mięsa byłoby zniesienie zakazu eksportu na Białoruś, która wprowadziła restrykcje pod naciskiem Rosji. - Przed embargiem mieliśmy tam bardzo silną pozycję. Sprzedawaliśmy na Wschód duże ilości mięsa wieprzowego i przetworów. Warto odzyskać ten rynek - dodaje prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Embargo a eksport

W listopadzie 2005 r. rosyjskie władze poinformowały, że ze względów sanitarno-weterynaryjnych wprowadzają embargo na polskie mięso. W wyniku tego w 2006 r. eksport żywności zmniejszył się o 12,6 proc. Kilka tygodni później restrykcje dotknęły naszych producentów owoców i warzyw. Zdaniem ekspertów, decyzje o wprowadzeniu embarga na polską żywność od początku miały podłoże polityczne. Dowodzi tego sposób ominięcia przez samych Rosjan zakazu importu polskich jabłek. Już miesiąc po powstrzymaniu handlu owocami Rosjanie zaproponowali wznowienie dostaw przez Litwę. Nieoficjalnie wiadomo, że za pośrednictwem naszych sąsiadów reeksportowano też polską wieprzowinę.

Znaleziono inne rynki zbytuJeszcze w 2003 r. Rosja była głównym odbiorcą polskiego mięsa. Na rosyjski rynek sprzedaliśmy wtedy prawie 80 tys. ton wieprzowiny o wartości ok. 58 mln euro. Eksport do Rosji zaczął maleć w 2004 r., jeszcze przed wprowadzeniem embarga, ponieważ polskie kiełbasy nie wytrzymywały konkurencji z dotowaną żywnością z krajów starej Piętnastki. W zamian za to sprzedawaliśmy więcej mięsa do Rumunii, na Białoruś, Ukrainę, do Hiszpanii i na Łotwę. Natomiast z chwilą przystąpienia Polski do UE znacznie wzrosła sprzedaż mięsa i jego przetworów do Danii, Republiki Czeskiej, Niemiec i Francji.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego