Według danych Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych, wówczas było to blisko 0,7 mld euro. Na dokładne dane PSIK dotyczące 2008 r. trzeba jeszcze poczekać.
Specjaliści z Deloitte nie podejmują się prognozowania wartości inwestycji funduszy PE w Polsce w tym roku. Twierdzą, że liczba transakcji powinna wzrosnąć, choć będą one opiewały na mniejsze sumy.– Sukcesywnie zmniejsza się luka cenowa, czyli rozbieżność w oczekiwaniach funduszy PE i właścicieli firm co do ceny, za jaką fundusz miałby kupić udziały w przedsiębiorstwie.
To zwiększa prawdopodobieństwo, że strony się porozumieją – tłumaczy Agnieszka Zielińska, menedżer w dziale doradztwa finansowego w Deloitte. – Równocześnie poziom wycen, o jakich rozmawiają obie strony, się obniżył, podążając chociażby za wycenami giełdowymi spółek – dodaje Oliver Murphy, partner w tym samym dziale Deloitte.
Wygląda na to, że fundusze będą miały do wydania dość dużo pieniędzy. Monika Morali-Efinowicz, dyrektor zarządzająca funduszu Advent International, szacuje, że tylko główni gracze działający na naszym rynku mogą mieć na inwestycje w Polsce 1,5 mld euro. – Do tego można doliczyć około 1 mld euro z funduszy, które nie mają biur w Polsce – dodaje.
Advent International w 2008 r. nie wszedł w żadną polską firmę. – W tym roku chcemy dokonać na pewno jednej inwestycji, a mam nadzieję, że udadzą się nawet dwie – mówi Monika Morali-Efinowicz.Przedstawiciele branży i specjaliści z Deloitte twierdzą, że w czasie kryzysu i zamrożenia akcji kredytowej przez banki, fundusze PE stanowią dla spółek istotne źródło pozyskania kapitału na rozwój, a często na przetrwanie. Zaznaczają jednak, że to same firmy powinny szukać inwestorów wśród funduszy. I to zawczasu.