Duże spółki zostały mocno przecenione

Najbliższym wsparciem dla WIG20 jest poziom 1800 punktów. Jeżeli przecena akcji będzie kontynuowana, spadek indeksu największych spółek może zatrzymać się dopiero w obszarze 1550–1600 punktów

Publikacja: 23.06.2009 08:09

Duże spółki zostały mocno przecenione

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Aż o 6,2 proc., do 1843,2 pkt, spadł wczoraj indeks WIG20. Obroty akcjami największych spółek przekroczyły 915 mln zł (w piątek 1,5 mld zł). Pozostałe indeksy zniżkowały już mniej: WIG – 5 proc., mWIG 40 – 3 proc., a WIG 80 – 2,7 proc.

Spadały też ceny akcji na giełdach w naszym regionie, w Europie Zachodniej (frankfurcki indeks DAX obniżył się o 3,02 proc., londyński FTSE100 o 2,6 proc., a paryski CAC40 o 3,04 proc.) i w Stanach Zjednoczonych (Dow Jones stracił 2,35 proc., a S&P500 – 3,06 proc.).

[srodtytul]Kluczowe wsparcie na poziomie 1800 pkt[/srodtytul]

W poniedziałek indeks WIG20 przebił istotne wsparcie na poziomie 1920 pkt. – Do spadków, po części, przyczyniła się końcówka piątkowej sesji, w trakcie której byliśmy świadkami nadzwyczajnych wzrostów kursów akcji. Korekta związana z realizacją zysków była więc nieuchronna. Wyprzedaż o takiej skali jak wczoraj wydaje się mieć charakter incydentalny. Jednak poniedziałkowa sesja nie pozostanie bez echa. Narastająca nerwowość na rynku znacząco zmniejsza szanse na udane lato na GPW – uważa Tomasz Czarnecki, analityk z CDM Pekao.

– Wczoraj na warszawskiej giełdzie papiery sprzedawali głównie inwestorzy zagraniczni. Krajowe instytucje zaskoczone były takim przebiegiem wydarzeń i miały problemy z odbiorem walorów. W efekcie mieliśmy bardzo mocną przecenę akcji, mimo niewielkich obrotów – usłyszeliśmy od jednego z maklerów obsługujących inwestorów instytucjonalnych.

– Zmiany indeksów są dynamiczne, niemniej podchodzę do nich ze spokojem. O możliwości pojawienia się większych spadków mówiono już od pewnego czasu. Na razie indeks WIG20 wraca do konsolidacji w obszarze 1800–1900 punktów. Dopiero przebicie dolnego poziomu tego przedziału świadczyć będzie o zdecydowanej dominacji sprzedających na naszym rynku – mówi Mirosław Saj, analityk DnB Nord.

Na zmianę krótkoterminowego trendu wzrostowego na trend boczny wskazuje również Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny w Union Investment Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. – O dalszej koniunkturze przesądzi testowanie przez WIG20 poziomu 1800 punktów – twierdzi Rusak. W przypadku kontynuacji spadków, zdaniem analityków, kolejnym wsparciem dla indeksu największych spółek będzie obszar 1550–1600 punktów. [srodtytul]Słabsze prognozy światowegoproduktu krajowego brutto [/srodtytul]

– Sytuacja na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej pozostawała wczoraj pod wpływem nastrojów na giełdach światowych – powiedział Zoltan Koch, zarządzający w Raiffeisen Capital Management. Paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 zniżkował wczoraj po południu o 2,8 proc. Wielu analityków tłumaczy poniedziałkową przecenę na giełdach zrewidowanymi prognozami dla światowej gospodarki, które wczoraj przedstawił Bank Światowy. Wynika z nich, że światowy produkt krajowy brutto skurczy się w tym roku o 2,9 proc., a nie, jak oczekiwała waszyngtońska instytucja w marcu, o 1,7 proc.

Gorsze perspektywy gospodarki zaciążyły na rynku surowcowym. Jednak Howard Wheeldon, starszy strateg w BGC Partners w Londynie, zauważył w rozmowie z „Parkietem”, że prognozy Banku Światowego zwykle nie wywierają silnego wpływu na rynki finansowe. Tym bardziej że nawet jego zrewidowane prognozy nie są znacznie gorsze niż oczekiwania analityków. Zdaniem Wheeldona, rynki zwyżkowały ostatnio na fali doniesień, że kryzys dobiega już końca. Teraz jednak inwestorzy zdali sobie sprawę, że to jeszcze trochę potrwa, i postanowili zrealizować zyski

[ramka][b]Krzysztof Stępień - główny ekonomista Expandera[/b]

Opieranie prognoz na zachowaniu indeksu WIG20 nie jest teraz dobre, bo przy jego obliczaniu nie są uwzględniane prawa do dywidendy. Lepszym miernikiem jest WIG. Przełamał wczoraj silne wsparcie w strefie 30,5–31 tys. pkt, gdzie przebiegała linia 4-miesięcznych zwyżek i znajdował się majowy szczyt. Nie ma już więc wątpliwości, że ostatnie tygodnie były wstępem do rozpoczęcia trwalszego ruchu w dół. Powinniśmy zastanawiać się, czy będzie to korekta wiosennej poprawy koniunktury, czy też wiosenny ruch w górę był jedynie korektą półtorarocznej bessy, po której nastąpią dalsze silne spadki. Dziś więcej – głównie dlatego, że zwyżki były napędzane dużymi napływami do funduszy akcji z rynków wschodzących i nadziejami na lepszą przyszłość gospodarek, a nie realną poprawą ich kondycji – wskazuje na ten drugi scenariusz.

[b]Tomasz Korab - wiceprezes opera TFI [/b]

W naszym bazowym scenariuszu przewidywaliśmy spadek WIG20 od ostatnich szczytów o 15–20 proc., czyli do około 1600 pkt. Później miały powrócić wzrosty. Myśleliśmy jednak, że indeks będzie osuwał się powoli. Niepokojący jest wczorajszy silny spadek. Niepokojące też jest to, że miał miejsce przy wysokich obrotach, a spora ich część została wygenerowana na fixingu. To oznacza, że dużo jest chętnych do sprzedawania akcji po względnie niskich cenach. Wczoraj nie pojawiły się negatywne informacje, które mogłyby tłumaczyć zachowanie inwestorów. Co więcej, inne giełdy tak dużo nie straciły. Trudno mi w tym momencie z przekonaniem mówić, że nasz bazowy scenariusz nie jest zbyt optymistyczny.

[b]Mike Lenhoff - główny strateg, Brewin Dolphin Securities, Londyn[/b]

Wczorajsza przecena na europejskich parkietach była spowodowana przede wszystkim chęcią realizacji zysków. Spółki z tych sektorów, które od marca napędzały koniunkturę na parkietach, podrożały trochę zbyt szybko. Teraz ich notowania wymagają pewnej konsolidacji. Ale nie spodziewam się, aby spadki były bardzo głębokie. Indeksy nie wrócą raczej do dołków z marca. Bądź co bądź, doniesienia napływające z gospodarki potwierdzają tezę, że świat stopniowo wychodzi z recesji. Niemniej jednak, obecnie brakuje sygnałów, które mogłyby wypchnąć indeksy jeszcze wyżej. Z tego powodu do momentu, gdy nie nadejdzie ostateczne potwierdzenie, że rozpoczęło się ożywienie gospodarcze, rynki akcji będą raczej w trendzie bocznym.[/ramka]

[ramka][b]WIG20 grubo poniżej 1920 pkt,1800 pkt ostatnią deską ratunku[/b]

Do ataku na poziom 1920 pkt (styczniowy szczyt) WIG20 przymierzał się przez cały miniony tydzień. Jeszcze w piątek – w dniu wygasania kontraktów terminowych – mogło się wydawać, że indeksowi udało się zażegnać groźbę przebicia wsparcia. Wczoraj wsparcie nie utrzymało wskaźnika. WIG20 z impetem sforsował nie tylko 1920 pkt, ale z łatwością osunął się głęboko poniżej 1900 pkt, w ciągu jednego dnia realizując potencjał spadkowy wynikający z krótkoterminowej formacji głowy z ramionami (utworzyły ją lokalne szczyty z 4 czerwca, 12 czerwca i z ostatniego piątku). Teraz cała nadzieja w kolejnym poziomie wsparcia – 1800 pkt. Tam zatrzymała się przecena w maju.

[b]Korekta uderzyła najmocniej w kursy dużych spółek[/b]

Na razie najbardziej ucierpieli posiadacze akcji dużych spółek. Znacznie mniejsze są straty na walorach małych firm. Wczorajszy spadek indeksu sWIG80 (2,7 proc.) wyniósł niespełna połowę tego, co stracił WIG20. Wykres tzw. siły relatywnej sWIG80 względem WIG20 (którą oblicza się, dzieląc wartości jednego indeksu przez drugi) jest najwyżej w tym miesiącu, a jednocześnie o krok od 20-miesięcznego szczytu, jaki zanotowano w maju. W dobie oznak poprawy perspektyw gospodarczych (sygnalizowanej przez tzw. wskaźniki wyprzedzające koniunktury, takie jak PMI) inwestorzy zwykle bardziej cenią małe spółki – w odróżnieniu od okresu obaw o stan gospodarki. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy