"Jestem zwolennikiem, aby w pierwszej kolejności uruchomić procedurę dokapitalizowania [PKO BP] a dopiero potem wypłacić dywidendę. Zarówno w tym, jak i w przyszłym roku dywidendę można pobrać tylko odwracając kolejność [najpierw dokapitalizowanie - przyp. ISB]" - powiedział Grad w wywiadzie dla radia Tok FM.
Grad przyznał, że jest z ministrem finansów "w pewnej rozbieżności", jak podejść do dywidendy z PKO BP. "Do 30 czerwca musimy zawrzeć jakieś porozumienie" - powiedział minister. Tego dnia odbędzie się ZWZ banku, które ma zdecydować o dywidendzie i emisji akcji.
Ostatnio wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik poinformował, że MSP zgadza się z propozycją wypłaty dywidendy za 2008 rok przez PKO BP. Wcześniej przedstawiciele resortu sugerowali, że bank powinien najpierw przeprowadzić emisję akcji, planowana na ok. 5 mld zł, a dopiero pod warunkiem jej sukcesu - wypłacić dywidendę.
W ubiegłą środę szef gabinetu premiera Sławomir Nowak ogłosił, że rząd jest zdeterminowany, by "ściągnąć" dywidendę z zysku PKO BP. Słowa najbliższego współpracownika i głównego doradcy premiera wydawały się przesądzać, że w sporze na linii minister skarbu-minister finansów, Donald Tusk stanie po stronie Jacka Rostowskiego, który opowiadał się za wypłatą dużej dywidendy przez PKO BP.
Zarząd banku na czele z Jerzym Pruskim zaproponował przeznaczenie na dywidendę 99,96% zysku PKO BP za ub. rok (tj. 2,88 mld zł), a następnie - przeprowadzenie emisji akcji za ok. 5 mld zł, co spotkało się z krytyką m.in. banku centralnego, nadzoru finansowego.