Syndyk masy upadłościowej próbuje sprzedać firmę po raz drugi. W poprzednim przetargu oczekiwał minimum 54 mln zł. Wówczas chętnych nie było. Także tym razem może być trudno, gdyż cała branża meblarska boryka się z problemami.
Z ustaleń „Parkietu” wynika, że w przetargu udziału nie weźmie giełdowy Paged oraz lider branży – firma Black Red White. Decyzji w tej sprawie nie podjęło zaś jeszcze kierowane przez Macieja Formanowicza Forte. Optymizmem nie napawa też fiasko przeprowadzonej pod koniec czerwca licytacji majątku likwidowanego Swarzędza.
Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel dużej spółki meblarskiej informuje, że inwestycja w Fameg jest dodatkowo obarczona ryzykiem ze względu na postępowanie prokuratorskie. Pod koniec minionego roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw czworgu byłym członkom zarządu. Zarzuciła im niegospodarność i działanie na szkodę firmy. Zastrzeżenia miała m.in. do utworzenia spółki z o. o. (m. in. jej udziały są zbywane w przetargu) i warunków przeniesienia do niej części majątku spółki akcyjnej.
W przetargu poza udziałami Famegu oraz Towarzystwa Gospodarczego Meblopol sprzedawane są zapasy oraz nieruchomości. Reprezentujący syndyka Zbigniew Ulkowski informuje, że pojawiły się podmioty zainteresowane przejęciem pojedynczych aktywów. Ich odrębna sprzedaż nie wchodzi jednak w grę. – Sprzedaliśmy zbędne nieruchomości. W spółce pozostały tylko aktywa potrzebne jej do kontynuowania działalności – wyjaśnia. Dodaje, że trwają rozmowy z inwestorem, który jest zainteresowany przejęciem całej firmy. Nie chce jednak mówić o szczegółach.