"Wpływy do budżetu po czerwcu są słabsze, niż zakładaliśmy, wydaje się jednak, że w II połowie roku może być poprawa. To, co założyliśmy w nowelizacji jest bardzo ostrożną prognozą dochodów, tak, że należy liczyć, że będą one na pewno zrealizowane" - powiedziała agencji ISB w Sejmie Suchocka-Roguska.
Najistotniejsze jednak z punktu widzenia dochodów budżetu w II połowie roku są wpływy z podatku VAT. Wiceminister finansów mniej natomiast obawia się zwrotów z podatku PIT, które w większości zostały dokonane i resort ma już orientację w skali wpływów z tego źródła.
"Nie mogę jednak na razie powiedzieć, że założone tak konserwatywnie w nowelizacji przychody będą przekroczone. Nie chcę zapeszać. Poza tym nie mam ku temu przesłanek, dopóki nie poznamy dochodów z VAT-u" - podsumowała Suchocka-Roguska.
W środę resort finansów poinformował, że w budżecie państwa na koniec czerwca br. odnotowano 16,66 mld zł deficytu wobec rocznego planu 18,19 mld zł deficytu przed nowelizacją, która zostanie uchwalona prawdopodobnie w sobotę. Stanowi to 91,6% planu na cały bieżący rok i jest zgodne ze ścieżką zaprezentowaną w marcu przez Elżbietę Suchocką-Roguską. Resort podał także, że dochody budżetu państwa w czerwcu osiągnęły 134,33 mld zł, czyli 44,3% planu, zaś wydatki - 150,99 mld zł, czyli 47,0% planu.
Łącznie wpływy z podatków pośrednich wyniosły 41,9% rocznego planu, z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) - 36,9%, zaś z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) - 42,1%.