Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
"Dane o wynagrodzeniach stanowią kolejne potwierdzenie pogarszającej się sytuacji finansowej przedsiębiorstw i malejącej presji płacowej na skutek pogarszających się perspektyw na rynku pracy. W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego stopniowego obniżania dynamiki płac, który będzie następował szybciej niż spadek inflacji CPI, co będzie przyczyniać się do dalszego obniżenia realnej dynamiki wynagrodzeń. Według naszych szacunków nominalne tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy w przemyśle (tempo wzrostu płac skorygowane o tempo wzrostu wydajności pracy), na który przypada 46% zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw, wyniosło w czerwcu 1,1% r/r wobec 6,0% w II kw. i 14,2% w I kw. br. Naszym zdaniem począwszy od lipca br. roczna dynamika jednostkowych kosztów pracy będzie ujemna. Spadek jednostkowych kosztów pracy będzie przyczyniał się do złagodzenia skutków znaczącego obniżenia popytu związanego ze spowolnieniem gospodarczym i przyczyni się do nieznacznej poprawy w! yników finansowych przedsiębiorstw. Natomiast dalszy spadek zatrudnienia jest związany z obniżeniem zapotrzebowania na siłę roboczą w przedsiębiorstwach, które odnotowały w poprzednich miesiącach znaczący spadek popytu na produkowane przez nie dobra. Na coraz gorszą sytuację na rynku pracy wskazują również dane z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej zgodnie z którymi 3 miesiąc z rzędu obniża się liczba nowych ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców. Dzisiejsze dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w przedsiębiorstwach w czerwcu wzmacniają naszą ocenę, że cykl obniżek stóp procentowych w Polsce nie dobiegł jeszcze końca. Choć ostatnie wypowiedzi członków RPP o relatywnie niskiej awersji do inflacji (A. Sławińskiego i J. Owsiaka) wskazują na ich niską skłonność do dalszego łagodzenia polityki monetarnej, naszym zdaniem szybszy od przewidywanego w czerwcowej projekcji inflacji NBP spadek dynamiki popytu krajowego oraz spodziewane przez nas dalsze obniżenie się inflacji C! PI w najbliższych miesiącach skłonią Radę do podjęcia decyzji o ostatn iej w tym cyklu obniżki stóp procentowych o 25 pb na wrześniowym posiedzeniu" - główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.
"Przedsiębiorstwa w dalszym ciągu dostosowują koszty do nowych warunków gospodarczych, co jest w szczególności widoczne sytuacji na rynku pracy. Zwraca uwagę gwałtowne wyhamowanie dynamiki tempa wynagrodzeń (spadki w ujęciu realnym). Kontynuowane są również spadki zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Przy utrzymaniu takich tendencji będzie to wywierało negatywną presję na dynamikę konsumpcji, a w efekcie tempo wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach. Powinno to również sprzyjać dezinflacji za sprawą gwałtownego spadku presji płacowej" - ekonomista Banku BPH Adam Antoniak.
"Dane z rynku pracy, nie zmieniają naszych oczekiwań co do kształtowania się popytu konsumpcyjnego w nadchodzących miesiącach. Oczekujemy, że ograniczony realny dochód będzie przekładał się na ograniczanie konsumpcji przez gospodarstwa domowe. Okres letni wciąż wspiera sezonowy popyt na pracę, co widocznie jest również w spadkowej tendencji stopy bezrobocia. Dane z rynku pracy mogą stanowić argument dla gołębiej części RPP, jednak ze względu wciąż niepewną sytuację po stronie inflacji oczekujemy utrzymania stóp na niezmienionym poziomie" - ekonomistka Banku Pekao SA Aleksandra Bluj.
"W czerwcu kontynuowany był spadkowy trend zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. W minionym miesiącu przedsiębiorstwa zredukowały 10,4 tys. miejsc pracy, dostosowując zatrudnienie do niższej aktywności ekonomicznej i spadającego popytu na produkowane w Polsce towary. W porównaniu z minionymi miesiącami spadki zatrudnienia nieco wyhamowały, co związane jest jednak z czynnikami sezonowymi. Miesiące letnie powinny przynieść kontynuację tej tendencji, jednak w całym roku oczekujemy redukcji ok. 200 tys. miejsc pracy w sektorze przedsiębiorstw. Spadającemu popytowi na pracę towarzyszy ograniczanie presji płacowej. Dynamika przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw spadła w czerwcu do 2,0% r/r, co jest najsłabszym wynikiem od grudnia 2005. Niska dynamika płac to efekt nie tylko niższych żądań płacowych pracowników, szczególnie nowozatrudnionych, ale również niższych bonusów wypłacanych zatrudnionym już pracownikom. Tak niski przyrost nominalny płacy oznacza, że w cz! erwcu nastąpił realny spadek średniego wynagrodzenia, pierwszy od kwietnia 2005. Pewnym zaburzeniem dla spadkowej tendencji mogą być wzrosty wynagrodzeń w sektorach o silnej pozycji związków zawodowych i kapitału publicznego oraz fakt, że z reguły w pierwszej kolejności zwalniane są osoby o najniższych kwalifikacjach i wynagrodzeniu. Uwzględniając dwie powyższe tendencje, w czerwcu już trzeci miesiąc z rzędu odnotowano realny spadek funduszu płac, który skurczył się o 3,3% r/r wobec spadku o 1,5% r/r w maju. Jest to niekorzystna informacja z punktu widzenia wzrostu gospodarczego, ponieważ sugeruje, że spożycie indywidualne w mniejszym niż się spodziewano zakresie będzie wspierało polską gospodarkę. Dane te, choć negatywne z punktu widzenia wzrostu gospodarczego i pozytywne dla średniookresowych perspektyw inflacji nie zmieniają naszych oczekiwań odnośnie stóp procentowych w perspektywie najbliższych miesięcy. Uważamy, że w okresie wakacyjnym Rada powstrzyma się z obniżkami ! stóp procentowych, natomiast ewentualne cięcie o 25 bps. nastąpi w czw artym kwartale br." - ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
"Kondycja rynku pracy ulega systematycznemu pogorszeniu. W czerwcu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było zaledwie 2,0% wyższe niż rok wcześniej (oczekiwano 2,6%r/r). Po raz pierwszy od 2005 r. realna wartość przeciętnej płacy była niższa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku (-1,4%r/r). Coraz słabsze dane o wynagrodzeniach to skutek cięć płac, przestojów oraz zwolnień. Skala tych ostatnich negatywnie nas zaskoczyła. Pomimo sprzyjających efektów sezonowych w czerwcu ubyło bowiem 12,2 tys. miejsc pracy, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku ich liczba wzrosła o 28,3tys. Łącznie od początku tego roku liczba pracujących w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyła się już o ponad 93tys. osób. Od listopada ubiegłego roku, który zapoczątkował falę ograniczania zatrudnienia, ubyło już prawie 117 tys. pracowników. Obydwie tendencje (wyhamowywanie wynagrodzeń oraz spadek zatrudnienia) będą kontynuowane w następnych miesiącach. Sądzimy, że w grudniu skala ! spadku liczby pracujących może sięgnąć 5,5-6,0%r/r, a dynamika wynagrodzeń może być bliska zeru lub lekko ujemna. Dane z rynku pracy nie stoją już w centrum zainteresowania RPP. Stąd ich wpływ na ewentualne dalsze ruchy Rady jest raczej znikomy. Słabnące zatrudnienie i niższe od oczekiwań płace to w naszym odczuciu sygnał mówiący z jednej strony o mocno niekorzystnych perspektywach dla popytu konsumpcyjnego (wzrost nominalnej wartości funduszu płac był właściwie zerowy, po uwzględnieniu inflacji fundusz jest o ponad 3% niższy niż rok wcześniej), z drugiej strony, o braku presji popytowej która mogłaby niekorzystnie wpływać na inflację. Dane te mogłyby więc stanowić argument wspierający tych z przedstawicieli RPP, którzy widzą miejsce na jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych. Dużo istotniejsze znaczenie z punktu widzenia przyszłych decyzji RPP będą mieć jednak jutrzejsze dane o produkcji przemysłowej" - ekonomistka Raiffeisen Bank Polska Marta Petka-Zagajewska.