Lepsza koniunktura na GPW spowodowała spore przewartościowanie w usługach zarządzania portfelem. Do łask wróciły strategie polegające na lokowaniu większości środków w akcje. Nic dziwnego – indeks WIG20 wzrósł w II kwartale o 23,18 proc. Zarządzający akcyjnymi portfelami radzili sobie jeszcze lepiej – średnia stopa zwrotu za trzy miesiące sięga bowiem 24,63 proc. Najlepsze efekty dawały strategie ING Investment Management (inwestujący w portfel akcyjny wzrostowy zyskali 34,7 proc.), najgorsze – Domu Maklerskiego Penetrator (strategia Do Akcji pozwoliła zarobić jedynie 11 proc.).
Do tej pory ING IM nie pokazywał się w czołówce zestawienia, inaczej niż DM Penetrator. Tym razem jednak zmienne zaangażowanie w akcje, jakie stosowali zarządzający z Krakowa, nie sprawdziły się. Przerzucanie środków na rynek pieniężny pozwalało ograniczyć straty w ostatnich kwartałach. Zarządzającym trudno było jednak szybko zareagować na odbicie na GPW.
[srodtytul]Obligacje nie dały zarobić[/srodtytul]
Dane od zarządzających pokazują, że w II kwartale im mniejsze było zaangażowanie w akcje, tym gorsza okazywała się osiągana stopa zwrotu. W portfelach zrównoważonych średni zwrot sięgał 14–19 proc., stabilnego wzrostu – już tylko niespełna 8 proc. Mniejsze zyski przynosiły także strategie zmiennej alokacji (średnia stopa zwrotu sięgała 11 proc.).Najmniej opłacalne w okresie trzymiesięcznym było inwestowanie w portfele dłużne. Najlepszy wynik przyniosła strategia zmiennego zaangażowania Credit Suisse Asset Management (2,7 proc.). Średnia dla wszystkich portfeli to już tylko 1,7 proc.
[srodtytul]Czekając na odrobienie strat[/srodtytul]