Co trzeci produkt strukturyzowany, który zakończył się w tym roku, nie przyniósł zysku – można szacować na podstawie danych pochodzących od blisko 10 najaktywniejszych na tym rynku banków. Zarobki z pozostałych struktur często są śladowe. W większości wypadków tylko pokryły opłaty, jakie klient musiał ponieść na początku inwestycji.
[srodtytul]Co trzeci bez zarobku[/srodtytul]
Na przykład w Noble Banku wszystkie trzy struktury, które zapadły w tym roku, nie przyniosły klientom zysku. W ING Banku Śląskim nie dały zarobić cztery z sześciu. W MultiBanku były to trzy produkty z 11 (dane nie obejmują produktów, których okres trwania zakończył się w I kwartale). W Banku BPH dwa z sześciu. Statystyki ratuje mBank, w którym bez zarobku zostali posiadacze trzech produktów z 20, i Deutsche Bank PBC, w którym wszystkie osiem zakończonych w tym roku struktur dało klientom zarobić.
Nie zarobiły m. in. produkty strukturyzowane oparte na rynku ropy, która... za dużo zyskała na wartości. Na przykład oferowane wiosną tego roku, gdy baryłka ropy kosztowała 44 dolary, produkty „Czarne Złoto” (mBank) i „Złoża Zysków” (MultiBank) miały zarabiać na wzroście wartości kontraktu terminowego na surowiec, jednak nie ponad wyznaczony wcześniej poziom 59,35 dolara. Tymczasem notowania przekroczyły ten pułap. Z podobnych przyczyn bez zysku zakończył się też produkt „Rafineria Zysku” mBanku.
Sporo nieudanych struktur bazowało na kursach walut rynków rozwijających się. Chodzi na przykład o produkty Noble Banku z serii „Dolar kontra Reszta Świata”, które grały na umocnienie się walut, np. węgierskiej czy tureckiej. – Od połowy 2008 r. byliśmy świadkami niespotykanego dotąd w historii osłabienia się walut rynków wschodzących – tłumaczy brak zysków Joanna Fatek z Noble Banku. Także produkty ING Banku Śląskiego nie zarobiły, bo koszyk czterech walut rynków wschodzących (Brazylia, Rosja, Indie, Turcja) względem dolara amerykańskiego i euro zamiast zyskać na wartości – stracił.