- Nie wykluczam, że znajdzie się jakaś platforma współpracy miedzy nami a WGT – powiedział dziś w „Poranku z Gazetą Giełdy Parkiet” w TV Biznes Jarosław Ziębiec, dyrektor Działu Instrumentów Finansowych GPW. Jego zdaniem za wcześnie jednak mówić o tym, jak miałaby wyglądać to współdziałanie.
Ziębiec wyjaśnił, że GPW dopiero analizuje to, w jaki sposób rozszerzyć ofertę o pochodne instrumenty finansowe. – Być może powinniśmy się skupić na tym, czym dysponujemy w kraju, czyli towarach rolno-spożywczych czy węglu – stwierdził dyrektor z GPW. Wymienił również srebro (notowany już na warszawskim parkiecie KGHM jest numerem dwa na świecie wśród koncernów pozyskujących ten kruszec) oraz inne metale. – Być może nie powinniśmy natomiast tworzyć instrumentów opartych na ropie naftowej, której wydobywamy przecież w Polsce bardzo mało – dodał Ziębiec.
Dodał, że choć generalnie konkurencja jest korzystna dla rynku, w tym przypadku tak być nie musi. Chodzi o to, że na rynku może nie być miejsca dla dwóch platform oferujących bardzo podobny produkt.– Jest takie ryzyko, że bezpośrednia konkurencja nie musi być dobra – stwierdził Ziębiec. – Rozwiązaniem może być podział na poszczególne produkty – dodał. WGT mogłaby np. wprowadzić instrumenty pochodne na towary rolno-spożywcze, a GPW – np. na węgiel i metale.