[b]Jak ocenia pan początek roku na światowych giełdach? [/b]
Uważam, że był dość imponujący. Co prawda we wtorek indeksy nie radziły sobie już tak dobrze jak w poniedziałek, ale nie sądzę, żeby to zwiastowało coś niepokojącego.
[b] Czy dobry początek roku jest wyłącznie odreagowaniem stosunkowo słabego grudnia czy też wskazuje na dobre nastroje inwestorów, które mogą się utrzymać?[/b]
Grudzień wcale nie był taki słaby. Od dołka odnotowanego w pierwszych dniach grudnia, S&P500 odbił się o 2,6 proc. W skali miesięcznej to przyzwoita zwyżka. Wydaje mi się, że inwestorzy zdają sobie sprawę, iż rządom nie będzie łatwo wycofać się z podjętych działań stymulacyjnych. Przez jakiś czas będziemy więc jeszcze funkcjonowali w świecie o wyjątkowo niskim koszcie pieniądza. To będzie sprzyjało wycenom akcji.
[b]Jak długo ten stan – a zatem i zwyżki – może się utrzymać?[/b]