Już wkrótce resort skarbu zaprosi wybranych brokerów do złożenia ofert na przeprowadzenie sprzedaży akcji PZU inwestorom krajowym. MSP chce tym samym zakończyć kompletowanie konsorcjum firm inwestycyjnych, które będą brały udział w transakcji. Pod koniec grudnia ministerstwo wspólnie z Eureko (mniejszościowym akcjonariuszem PZU) wybrało Credit Suisse i Morgan Stanley na globalnych koordynatorów oferty oraz Deutsche Bank i Goldman Sachs na współprowadzących księgę popytu za granicą.

[srodtytul]Niecierpliwość brokerów[/srodtytul]

– Chcemy podjąć decyzję najpóźniej do końca lutego – deklaruje Maciej Wewiór, rzecznik MSP. Do tej pory resort nie rozmawiał z domami maklerskimi na ten temat. To spowodowało, że brokerzy uznali, iż jedyną instytucją, która zarobi na sprzedaży akcji PZU OFE, TFI i inwestorom detalicznym, będzie Dom Maklerski PKO BP. To on wskazany jest w ugodzie między Skarbem Państwa a Eureko jako „podmiot pośredniczący” w transakcji. Jego obecność wynika m.in. z tego, że imienne akcje pracownicze PZU były deponowane właśnie u tego brokera. I to DM PKO BP koordynować będzie proces ich dematerializacji przez debiutem (wtedy zostaną zaksięgowane na rachunku sponsora emisji). [srodtytul]Pięciu na krótkiej liście[/srodtytul]

Planowana na połowę roku oferta PZU będzie jedną z największych (sprzedawane będą walory za ok. 5 mld zł) i najbardziej prestiżowych na polskim rynku. Stąd zainteresowanie branży. Z treści ugody wynika, że Skarb Państwa wybiera oferującego akcje PZU w kraju spośród pięciu biur: Ipopemy Securities, DM BZ WBK, DM PKO BP, DI BRE i DM BOŚ. Umowa zakłada maksymalnie dwóch doradców na Polskę, w praktyce więc szansę może dostać jeszcze jeden podmiot.

Władze DM PKO BP deklarują, że ofertę przeprowadzić mogą samodzielnie. Urzędnicy MSP przyznają nieoficjalnie, że przy takiej skali transakcji może się przydać drugi oferujący.