Komisy zwiększają sprzedaż Liberty Direct

Firma ubezpieczeniowa Liberty Direct we współpracy z komisami samochodowymi prowadzi działania – według rzecznika ubezpieczonych na granicy prawa – które przyczyniają się do zwiększenia jej przychodów z polis

Publikacja: 10.02.2010 00:38

Warszawska centrala oddziału Liberty Seguros: to prawdopodobnie tutaj powstała koncepcja współpracy

Warszawska centrala oddziału Liberty Seguros: to prawdopodobnie tutaj powstała koncepcja współpracy z właścicielami komisów samochodowych na granicy prawa.

Foto: PARKIET, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Konstrukcja umów z komisami samochodowymi zwiększa przychody Liberty Direct z polis komunikacyjnych – wynika z informacji „Parkietu”. Według przedstawicieli rzecznika ubezpieczonych działanie asekuratora jest na granicy prawa i może wprowadzać klientów w błąd.

[srodtytul]Polisa pełna pułapek[/srodtytul]

Polskie prawo pozwala na zawarcie ubezpieczenia OC na 30 dni przez firmy pośredniczące w sprzedaży aut.

Z naszych informacji wynika, że w niektórych komisach nabywca pojazdu otrzymuje wraz z autem polisę OC Liberty Direct kupioną przez właściciela komisu w dniu transakcji. Umowa jest zwykle podpisana na rok. Firma ubezpieczeniowa małym drukiem zaznacza, że jeśli klient nie skontaktuje się z nią w ciągu 30 dni od daty zakupu pojazdu, dokona ona rekalkulacji składki. „Może być wtedy dużo wyższa i zgodnie z prawem będzie musiała być opłacona” – informuje.

Po skontaktowaniu się z firmą klienci dowiadują się, że właściciel komisu nie opłacił składki za pełny okres ochrony.– Na podstawie umowy ubezpieczyciela z właścicielem komisu klient zostaje zmuszony do zapłacenia składki za pozostały okres. Zbywca pojazdu przekazuje Liberty składkę tylko za jeden dzień, w wysokości 1 zł – mówi nam osoba związana z rynkiem ubezpieczeniowym, która została poszkodowana w ten sposób.

Z treści polisy Liberty Direct klient nie dowie się, że może wypowiedzieć umowę na piśmie w ciągu 30 dni. – Informacje są podane wybiórczo i mogą wprowadzać klientów w błąd – mówi Małgorzata Więcko, prawnik z biura rzecznika ubezpieczonych, której udostępniliśmy przykładową umowę.

Nabywca pojazdu dowiaduje się zazwyczaj, że auto miało już wykupioną polisę. – Skoro właściciel komisu zawierał umowę w dniu sprzedaży, to wiedział, że pojazd miał inną polisę. Inaczej świadomie narażałby się na lukę w ubezpieczeniu, a za to jest wysoka grzywna – tłumaczy Więcko.

– Przekazane nam informacje wskazują, że Liberty Direct balansuje na granicy prawa – podsumowuje Krystyna Krawczyk, dyrektor biura rzecznika ubezpieczonych. – W tej chwili rzecznik nie może jednak wydać jednoznacznej opinii w tej sprawie, bo nie ma wszystkich danych związanych z tą formą działalności Liberty Direct – dodaje.

[srodtytul]Przychody Liberty w górę[/srodtytul]

W 2009 r. Liberty Direct sprzedało około 30 tys. polis. 50 proc. dystrybuuje przez Internet. Specjaliści szacują, że sprzedaż poprzez komisy mogła wynieść około 5 proc. Oznacza to, że problem mógł dotknąć 1,5 tys. osób.

Według Więcko do rzecznika ubezpieczonych trafiło już kilka skarg telefonicznych w opisywanej przez nas sprawie. Problem w tym, że Liberty Direct to marka będąca własnością hiszpańskiej spółki z grupy Liberty Mutual o nazwie Liberty Seguros. A to oznacza, że nie podlega polskiemu, lecz hiszpańskiemu nadzorowi finansowemu.

Firma podaje, że w trzech kwartałach 2009 r. zebrała ze składek 60,5 mln zł, o 42 proc. więcej niż rok wcześniej.

[ramka]

[b]Pytania do... Rafała Karskiego

dyr. sprzedaży i marketingu, liberty direct[/b]

[b]Czy to prawda, że Liberty Direct zawiera umowy z właścicielami komisów skonstruowane w ten sposób, że ich właściciele płacą symboliczną składkę OC wynoszącą 1 zł za 1 dzień, a obowiązek zapłacenia pozostałej części spoczywa na nabywcy pojazdu?[/b]

Liberty Direct zawiera umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej OC z właścicielami komisów samochodowych charakteryzujące się składką wynoszącą 1 zł za 1 dzień ochrony, czyli 365 złotych rocznie. Składka 1 zł za dzień pokrywa ryzyko i koszty powstałe, gdy samochód stoi w komisie (tj. nie jeździ po drogach). Jest to zgodne z ustawą z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z tą ustawą nabywca, kupując samochód (w tym przypadku w komisie), ma 30 dni na podjęcie decyzji, czy chce kontynuować umowę ubezpieczenia z Liberty Direct i opłacić ponownie skalkulowaną składkę, czy też chce wypowiedzieć umowę ubezpieczenia z Liberty Direct i zawrzeć umowę w innym towarzystwie ubezpieczeniowym. Klienci komisów współpracujących z Liberty Direct w momencie kupna pojazdu są informowani o ubezpieczeniu samochodu w Liberty Direct oraz konieczności wypowiedzenia umowy OC w przypadku braku zainteresowania kontynuacją ubezpieczenia.

W przypadku kontynuacji umowy ubezpieczenia w Liberty Direct dokonywana jest ponowna kalkulacja składki uwzględniająca indywidualne czynniki ryzyka nabywcy pojazdu. Składka dla kupującego samochód w komisie naliczana jest dokładnie w ten sam sposób (ten sam algorytm) jak składka dla pozostałych polis sprzedawanych innymi kanałami dystrybucji z uwzględnieniem długości pozostałego okresu ubezpieczenia.

W przypadku wypowiedzenia przez nabywcę umowy ubezpieczenia w Liberty Direct towarzystwo ma prawo do pobrania składki należnej za okres pomiędzy kupnem samochodu a terminem wypowiedzenia, używając algorytmu taryfowego zastosowanego dla poprzedniego właściciela (w tym wypadku komisu), czyli maksymalnie 30 zł. Jeżeli nabywca kupiłby używany samochód od osoby prywatnej ubezpieczającej pojazd u jakiegokolwiek innego ubezpieczyciela – sytuacja byłaby analogiczna.

[b]Czy uważacie, że obciążanie klientów komisów kosztami składki kupionego przez komis OC jest uczciwą praktyką? Czy w opinii Liberty Direct jest to praktyka zgodna z prawem?[/b]

Powyższe pytanie jest insynuujące. Zasady dotyczące umów OC, do których stosuje się Liberty Direct, wynikają z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy