W związku z tym minister pracy Jolanta Fedak zakończyła wczoraj konsultacje założeń do zmian w OFE w zespole Komisji Trójstronnej. Stwierdziła przy tym, że nie ma konstruktywnej debaty. Główną propozycją resortów pracy i finansów jest obniżenie składki trafiającej do OFE do 3, z 7,3 proc. płacy.

– Mieliśmy trzy kilkugodzinne spotkania, ale żadna jednoznaczna decyzja nie zapadła – mówi Jan Klimek, szef zespołu ds. zabezpieczenia społecznego w KT. O ewentualne przedłużenie prac zespołu prosił minister Michał Boni, szef doradców premiera Tuska, bo nie mógł być na wczorajszym spotkaniu. Ale zrezygnowano z tego. – Poprosiłem, by wszystkie organizacje przesłały w ciągu 10 dni uwagi, ale generalnie poparcia dla projektu nie ma – mówi Klimek. Partnerów nie przekonały opracowania resortu finansów, które wczoraj prezentowała minister Fedak. „Parkiet” opisał je we wczorajszym wydaniu.

Z wyliczeń MF wynika, że koszty refundacji składek do OFE z roku na rok powodują szybkie narastanie długu publicznego. Przez 10 lat wydatki na ten cel pochłonęły jedną piątą PKB. – Nie dowiedzieliśmy się, czy na zmianach nie stracą emeryci ani jak w przyszłości obciążą one budżet państwa – mówi Małgorzata Rusewicz, ekspert Lewiatana. – Ten rząd zostawi dług swoim następcom – dodaje.