Wraz z nim zostali wybrani dotychczasowi członkowie zarządu: Lidia Adamska (odpowiedzialna za finanse), Beata Jarosz (regulacje i relacje z uczestnikami rynku) i Adam Maciejewski (sprawność systemu transakcyjnego).

Sobolewski jest zadowolony z dotychczasowego rozwoju GPW. – Jest to dziś największy i najbardziej zróżnicowany rynek w regionie, z głównym rynkiem akcji i derywatów oraz rynkami NewConnect i Catalyst. A dzięki temu również najbardziej rozpoznawalny w dużej części Europy – tłumaczy „Parkietowi”. Najważniejszym zadaniem zarządu podczas nowej kadencji będzie debiut giełdowy GPW, planowany na połowę listopada. – To historyczne wyzwanie, ale niejedyne – przyznaje Sobolewski. – Czeka nas zmiana technologiczna, zbudowanie jeszcze mocniejszej pozycji międzynarodowej, ale i wzmocnienie ochrony przed ryzykiem, które jest poniekąd efektem naszej siły i znaczenia – dodaje.

Obecna kadencja zarządu kończy się w czerwcu. W ubiegłym roku Skarb Państwa, który ma 98,8 proc. akcji GPW, zgodził się na jej przedłużenie z trzech lat do czterech, by zarząd mógł przeprowadzić do końca prywatyzację spółki (do jej sprzedaży Deutsche Boerse ostatecznie nie doszło).

Sobolewski miał w konkursie zaledwie dwóch kontrkandydatów, a jeden z nich aplikował także na stanowisko członka zarządu. O trzy miejsca w zarządzie zabiegały w sumie cztery osoby. Kim byli pozostali kandydaci, Rada Giełdy nie ujawnia. W poprzednim konkursie w 2006 r. Sobolewski konkurował z 11 osobami. Małe zainteresowanie tym razem nasi rozmówcy z rynku kapitałowego wiążą z czekającą giełdę jeszcze w tym roku prywatyzacją. – Sobolewski przygotowuje ją od początku. Nowa osoba nie miałaby szans się wdrożyć – tłumaczą.

Sobolewski ma 45 lat. Jest doktorem prawa i radcą prawnym. Zanim został szefem GPW, przez prawie 12 lat był wiceszefem Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.