Szefowie spółki wypowiadają się jednak ostrożnie na ten temat, bo konieczne są dodatkowe badania, by ocenić wielkość zasobów złoża w Kirthar w prowincji Sindh. – Na razie za wcześnie jest, by stwierdzić, czy uda się eksploatacja na skalę przemysłową – tłumaczy wiceprezes PGNiG Waldemar Wójcik. –Natrafiliśmy na strukturę podobną do tej, w jakiej występuje gaz. Po wykonaniu tzw. szczelinowania i testów będziemy wiedzieć więcej.
Ale – jak przyznaje – by móc zaplanować kolejne prace i podjąć decyzję o przygotowaniu do wydobycia, spółka musi wykonać jeszcze przynajmniej trzy, cztery odwierty. Na ten rok na prace na koncesji w Pakistanie PGNiG zamierza przeznaczyć ok. 70 mln zł.
Do współpracy namawiał zarząd PGNiG prezes firmy Pakistan Petroleum Limited Khalid Rehman, który w ubiegłym tygodniu był w Warszawie. W rozmowie z „Parkietem” przyznał, że bardzo liczy na to, iż polska firma będzie wydobywać gaz w Pakistanie. Prezes mówi, że chociaż złoże nie jest gigantyczne, to bez wątpienia ma potencjał komercyjny. – W przyszłym miesiącu do Pakistanu mają przyjechać przedstawiciele PGNiG z propozycjami, jak najlepiej dostać się do odkrytych złóż gazu – dodał.
Od odkrycia złoża do uruchomienia eksploatacji upływają jednak zwykle trzy, cztery lata. Ale, jak mówi wiceprezes Wójcik, jest możliwość wybudowania ze złoża rurociągu – ok. 40 km – który pozwoli na dostawy gazu do odbiorców. Polska firma nie byłaby jednak w stanie sprowadzić go do kraju, ale mogłaby zarobić, sprzedając na miejscu. Jednak przy wydobyciu musi mieć za partnera firmę miejscową.
Szef Pakistan Petroleum Limited przekonuje, że dla PGNiG będzie to i tak opłacalne. I zapewnia, że władze kraju prowadzą rozsądną politykę cenową, która gwarantuje, mimo mniejszej ilości wydobywanego surowca, bezpieczny margines zysku na poziomie 12 do 15 proc. PGNiG ma więc po raz pierwszy szanse na wydobycie gazu poza Europą. Posiada jeszcze koncesje poszukiwawcze w Egipcie i Libii, ale prace przygotowawcze i badania są tam na etapie wstępnym.