[b]Przypis składki z ubezpieczeń komunikacyjnych wzrósł w I kwartale o 55,5 proc., szybciej niż z pozostałych. Ich udział w portfelu TU InterRisk wynosi już 52 proc., co oznacza, że przekroczył średnią dla rynku. Kiedyś był pan bardziej ostrożny. [/b]
Nadal rozwijamy biznes bardzo bezpiecznie. Szybciej rozwijaliśmy klasyczne ubezpieczenia majątkowe oraz ogólnej odpowiedzialności cywilnej, gdzie dynamika wyniosła 161 proc., a ich udział w portfelu stanowi 20 proc. A na polisach komunikacyjnych też można zarabiać.
[b]Naprawdę? Według danych nadzoru w I kwartale na autocasco firmy poniosły 140,7 mln zł straty, a na OC kolejne 97 mln zł. Co daje średnio 9,5 mln zł na firmę. W ub.r. łączna strata przekroczyła 1 mld zł, czyli średnio każdy z działających u nas ubezpieczycieli dostał po ok. 40 mln zł po kieszeni. To nie dotyczy TU InterRisk?[/b]
Tu jesteśmy znacznie lepsi od benchmarku. Może mamy więcej szczęścia.
[b]Żartuje pan?[/b]
Trochę tak. Pamięta pan nawałnicę nad Piasecznem z początku czerwca, przez którą niewielka zapomniana przez wszystkich rzeczka Perełka zalała znaczną część miasta, topiąc w podziemnych garażach i na parkingach liczne samochody?
[b]Trudno tego nie pamiętać. Mieliśmy wtedy powódź.[/b]
Otóż dyrektor naszego warszawskiego oddziału, który ma w Piasecznie wielu klientów, był upominany przeze mnie, aby zwiększył sprzedaż ubezpieczeń autocasco. Szło mu opornie. Gdy pojawił się na miejscu tej katastrofy, zadzwonił do mnie, że może dobrze zrobił, iż nie zintensyfikował akwizycji, bo mielibyśmy spore straty.
[b]I teraz pewnie będzie mógł zaproponować poszkodowanym atrakcyjne stawki, bo inni ubezpieczyciele podniosą ceny polis, chcąc powetować sobie straty.[/b]
Zobaczymy. A tak serio. Intensyfikujemy sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych selektywnie, na wybranych obszarach, np. tzw. ściany wschodniej, którą wcześniej się nie interesowaliśmy. Wprawdzie stawki są tam znacznie niższe niż w Warszawie, ale jest też znacznie mniej szkód i zazwyczaj niższej wartości. Dzięki temu udaje się nam systematycznie zmniejszać różnicę pomiędzy średnią składką a szkodą, co przekłada się na nasze wyniki.
[b]Czy w tym półroczu TU InterRisk będzie rosło równie dynamicznie? [/b]
Podejmiemy decyzję po tym, jak poznamy wyniki czerwca.
[b]To już wkrótce. Prześledziłem historyczne wyniki – rzadko zwalnialiście tempo w ciągu roku...[/b]
To prawda.
[b]...jeśli więc w tym roku będzie podobnie, to przypis składki przekroczy 1 mld zł.[/b]
To kusząca perspektywa. Choć jako menedżer muszę dbać o to, aby zbytnio nie przesadzać z przekraczaniem planów, bo właściciel firmy uzna, że stać nas na jeszcze więcej...
[b]Nie chce pan wejść do elitarnego grona miliarderów? [/b]
Zakładaliśmy, że uzyskamy niższy poziom przypisu składki.
[b]Skromny pan, jak zwykle.W rekordowym 2007 r. udało się wam zwiększyć przypis nominalnie o 136 mln zł. Powtórzenie tego, biorąc pod uwagę wyniki I kwartału, kiedy zmiana wyniosła 79 mln zł, chyba nie będzie trudne. [/b]
Ma pan rację – 1 mld zł przypisu w tym roku jest w naszym zasięgu.
[b]Czy uda się utrzymać dynamikę zysku z I kwartału?[/b]
Zysk zazwyczaj nie rośnie liniowo, choć przyznam, że na razie mamy wyniki lepsze od planu.
[b]Stosunek zysku do składki w I kwartale wyniósł 6,9 proc. Czy 70 mln zł jest w zasięgu ręki?[/b]
Bezpieczniej mówić o zysku netto rzędu 60 mln zł. Jeśli będzie wyższy, to będziemy się cieszyć.
[b]TU InterRisk ma obecnie piątą pozycję na rynku. Przegoniliście Generali i Uniqę.[/b]
Zapewniam, że nie jest to nasze ostatnie słowo.
[b]Osiągnięcie tej pozycji zajęło firmie 17 lat. STU Ergo Hestia została wiceliderem rynku w swoje 18. urodziny. Wam się raczej to nie uda. [/b]
Mamy ambicje wejścia do pierwszej trójki. I to szybko.
[b]Nawet utrzymując obecne tempo rozwoju, nie będzie możliwe w ciągu kilku lat. Firmy z pierwszej trójki osiągają ok. 2 mld przychodów ze składek.[/b]
Naszymi konkurentami są Allianz, Warta, Ergo Hestia i PZU...
[b]Znów skromnie. Prezes jednej z tych firm przechwalał się przed akcjonariuszami, że jego konkurentami są europejscy potentaci, np. niemieckie Allianz, Munich Re.[/b]
I co?
[b]Firma zbiera mniej składki niż 2007 r. Zysk spadł o kilkadziesiąt proc....[/b]
To ma problem. Nasze zyski rosną stabilnie od lat. Systematycznie powiększamy nasze udziały rynkowe. W niektórych segmentach, jak np. gwarancjach, jesteśmy już liderem. W ubezpieczeniach zdrowotnych mamy trzecią pozycję...
[b]Dzięki gwarancjom i ubezpieczeniom zdrowotnym nie wespnie się pan na podium...[/b]
Odwrotnie. Obecnie mamy piątą pozycję, ok. 4,3 proc. rynku, biorąc pod uwagę przypis składki. Chcemy te udziały szybko zwiększać. Ubezpieczenia osobowe i zdrowotne stanowią 11 proc. naszego portfela, wobec 8 proc. średnio dla rynku. Firmy ubezpieczeniowe w Europie Zachodniej zbierają z tego segmentu ponad 20 proc. składki. Mamy ambicje i program wyspecjalizowania spółki w rodzących się w bólach ubezpieczeniach zdrowotnych. Powoli powstaje nowy, duży segment rynku, na którym mamy szansę zająć godne miejsce.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]