- W bardzo szybkim tempie przybywa ofert stworzonych przez rodzime firmy, które są w stanie lepiej dopasować się do realiów polskiego rynku. W związku z tym nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie dość skromny, bo 15-procentowy udział zagranicznych sieci w polskim rynku franczyzowym miał się zwiększyć - mówi Andrzej Krawczyk, partner zarządzający w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych (ARSS). Dodaje, że od wielu lat udział zagranicznych firm w całkowitej liczbie sieci franczyzowych w Polsce z roku na rok systematycznie maleje.
Teraz w naszym kraju jest 110 zagranicznych sieci, które rozwijają się przez franczyzę – wynika z danych ARSS. Najwięksi gracze to m.in. BP, Shell, Carrefour oraz Fornetti. Mają oni w Polsce zarówno swoje placówki, jak i franczyzowe. Są też jednak takie sieci jak Spar, Intermarché czy Bricomarché, które rozwijają się u nas tylko w systemie franczyzy i nie mają żadnych placówek własnych.
Cześć zagranicznych franczyzobiorców radzi sobie dobrze. Jednak niektórzy musieli przyznać się do porażki. Z polskiego rynku kilka lat temu wycofali się m.in. Burger King, Rema 1000, czy też Dunkin Donuts. Na Polskim rynku są teraz franczyzowe marki z 19 krajów - najwięcej z Francji, USA i Niemiec. Największe osiągnięcia Francuzów to m.in. Carrefour (321 sklepów, w tym 43 franczyzowe) oraz Intermarché (149 supermarketów franczyzowych). Z kolei Amerykanie rozwijają u nas m.in. sieci McDonald's (243 restauracje, w tym 103 franczyzowe) oraz Subway (35 barów franczyzowych).