Mali inwestorzy kupią akcje GPW po cenie maksymalnej

Drobni inwestorzy raczej nie mogą liczyć, że zapłacą za papiery warszawskiej giełdy mniej niż 43 zł – wynika z naszej ankiety wśród analityków i zarządzających

Publikacja: 16.10.2010 02:11

Mali inwestorzy kupią akcje GPW po cenie maksymalnej

Foto: Bloomberg

W poniedziałek rozpoczynają się zapisy na akcje GPW dla inwestorów indywidualnych. Maksymalna cena papierów warszawskiej giełdy dla detalu to 43 zł.

Otwartą kwestią pozostaje ostateczna cena sprzedaży akcji dla drobnych inwestorów oraz instytucji. Zapisy dla tej ostatniej grupy ruszają 29 października, ale prezentacja oferty wśród dużych inwestorów zaczęła się już w piątek. Przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa twierdzą, że cena dla instytucji może być wyższa o 43 zł. Czy tak będzie?

[srodtytul]Co uważają obserwatorzy rynku?[/srodtytul]

O to spytaliśmy kilkunastu analityków domów maklerskich i zarządzających funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi. 75 proc. z nich uważa, że resort skarbu sprzeda instytucjom papiery GPW po cenie maksymalnej dla drobnych graczy. Ci eksperci uważają też, że podana w czwartek przez MSP cena papierów pozostanie ostateczna również dla detalu.

Czym można to wytłumaczyć? – Cena na obecnym poziomie nie jest niska. Biorąc pod uwagę prognozy wyników na lata 2010–2011 GPW będzie wyceniana z wyraźną premią do pozostałych giełd europejskich. Przed dużym optymizmem inwestorów powinny także ostrzegać stopy zwrotu giełd europejskich na tle szerokiego indeksu. Licząc od stycznia, jedynie operator parkietu z Oslo (z grona giełd europejskich) notuje stopę zwrotu wyższą niż np. index MSCI Europe – zaznacza Maciej Bobrowski z Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

Dodaje, że oczekuje, że GPW będzie zachowywała się lepiej niż inne giełdy, na co wpływ ma dobra kondycja polskiej gospodarki. Te oczekiwania mają sprawić, że z chętnych na akcje giełdy po 43 zł nie zabraknie.

[srodtytul]Biznes ma się rozwijać[/srodtytul]

Na dobre perspektywy sprzedawanej spółki zwraca uwagę również Marcin Materna z Domu Maklerskiego Millennium. – Perspektywy dla GPW są optymistyczne. To wzrostowy biznes niemający, moim zdaniem, zbyt wielu ryzyk. Te ryzyka, dotyczące m.in. możliwości przenoszenia się spółek giełdowych na inne rynki notowań, jeśli już są, to raczej są odległe. Warszawska giełda jest dla większości firm optymalna pod względem wielkości – twierdzi Materna.

Tylko jeden z ankietowanych przez „Parkiet” ekspertów twierdzi, że inwestorzy finansowi będą kupować papiery spółki drożej niż detal. Jego zdaniem instytucje mogą nabywać walory maksymalnie po 47 zł.

[ramka]

[srodtytul]Eksperci: cena dla detalu to nawet 33 zł[/srodtytul]

Reszta pytanych przez nas analityków i zarządzających przewiduje z kolei, że finansowi inwestorzy będą kupować papiery taniej niż 43 zł. W ich opinii odpowiednio mniej zapłacą też drobni. Cenę dla detalu szacują w przedziale 33 – 40 zł, a dla instytucji 37,5–40 zł. Biorąc pod uwagę najbardziej pesymistyczny scenariusz przedstawiony przez ekspertów, GPW byłaby warta 1,57 mld zł.

Co może stać za niższą od 43 zł ceną akcji? – Wydaje mi się, że ostateczna cena będzie niższa od zakomunikowanej w czwartek. Nie przewiduję jednak, żeby inwestorzy indywidualni byli jakoś specjalnie traktowani, jak to było w przypadku ofert PZU czy Tauronu. Sukces oferty może zależeć od nastrojów na rynkach światowych na kilka dni przed jej zakończeniem – przewiduje Izabela Rokicka z Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

[/ramka]

[ramka]

[srodtytul]Koniunktura sprzyja[/srodtytul]

Obecnie koniunktura dla przeprowadzenia oferty publicznej jest sprzyjająca. Pytani przez nas eksperci twierdzą, że w momencie sprzedaży akcji GPW na światowych giełdach nie powinno dojść do głębszej korekty, która mogłaby zaszkodzić prywatyzacyjnej transakcji.

Z raportów pięciu domów maklerskich doradzających przy ofercie giełdy wynika, że operator warszawskiego parkietu jest wyceniany na 1,49 – 2,09 mld zł (czyli 35 – 50 zł). O tym, że nie ma szans na to, aby cena była wyższa od podanych górnych widełek, świadczą wypowiedzi kierownictwa resortu skarbu. Jeden z jego przedstawicieli uznał w rozmowie z nami cenę powyżej 50 zł za „niesprawiedliwą”. Z kolei z informacji agencji Bloomberg wynika, że przedział dla instytucji wyniesie 36 – 43 zł.

K.O., KAA, SEB

[/ramka]

[ramka]

[srodtytul]Cena sprzedaży nie zawsze równa maksymalnej[/srodtytul]

Oferty prywatyzacyjne prowadzone ostatnio przez Skarb Państwa pokazują, że cena sprzedaży akcji może znacznie odbiegać od ceny maksymalnej, po której przyjmowane są zapisy w transzy indywidualnej. Tak było przy tegorocznej ofercie katowickiego Tauronu. Chociaż cena maksymalna wynosiła 6,3 zł, to ostatecznie Skarb Państwa uplasował walory spółki po 5,13 zł. Takie warunki podyktowały instytucje finansowe.

To, że z rynkiem nie da się dyskutować, pokazała również przeprowadzona niedawno w trybie przyspieszonej budowy księgi popytu oferta 10 proc. akcji Polskiej Grupy Energetycznej. Jej papiery zostały sprzedane po 21,3 zł, mimo że wcześniej Ministerstwo Skarbu niejednokrotnie deklarowało, iż nie sprzeda ich taniej niż po 23 zł.

Przy majowej ofercie PZU cena sprzedaży była równa cenie maksymalnej w transzy inwestorów indywidualnych – wynosiła 312,5 zł. Po cenie maksymalnej udało się też w 2009 r. sprzedać akcje Lubelskiego Węgla Bogdanka.[/ramka]

[ramka]

[b]Marek Wołos - TMS Brokers[/b]

MSP wystawiło na sprzedaż bardzo mało akcji dla inwestorów detalicznych. Spodziewam się bardzo dużego popytu i najwyraźniej należy oczekiwać redukcji. Spore zainteresowanie w transzy detalicznej może mieć też wpływ na ustalenie ceny dla instytucji, które mogą zapłacić więcej niż 43 zł. Ta cena nie jest zbyt atrakcyjna dla krótkoterminowego inwestora, który liczy na szybki zysk. W porównaniu do innych operatorów rynków giełdowych nie zawiera dyskonta. Mimo to w detalu nie powinno zabraknąć chętnych na akcje GPW. Instytucje mają inny horyzont inwestycyjny, a w dłuższym terminie giełda powinna dać dobrą stopę zwrotu. Poza tym jest postrzegana jako spółka dywidendowa.[/ramka]

[ramka]

[b]Ryszard Rusak - Dyrektor Inwestycyjny Union Investment TFI [/b][/ramka]

Cena maksymalna za akcje GPW jest wysoka, jeśli zestawi się ją z zyskiem na akcję. Można oczekiwać, że cena sprzedaży będzie o kilkanaście procent niższa, bez tego trudno będzie zachęcić szersze grono drobnych inwestorów. Nie spodziewam się też, by oferta wzbudziła zainteresowanie porównywalne z emisjami PZU czy PGE – rozpoznawalność marek czy perspektywa wzrostu wartości przemawia na niekorzyść GPW.

Również wśród instytucji zainteresowanie ofertą GPW jest nieporównywalnie mniejsze niż przy innych prywatyzacjach. GPW nie trafi do WIG20, jej udział w indeksie WIG nie przekroczy 1 proc., dlatego zakup akcji giełdy ze strategicznego punktu widzenia nie jest tak ważny dla funduszy. BAD

[ramka]

[b]Sebastian Buczek - prezes Quercus TFI[/b]

Na razie cena zaproponowana przez sprzedającego jest zbyt wygórowana. Wycena ta zakłada, że dobra koniunktura utrzyma się przez dłuższy czas, a zysk giełdy skokowo wzrośnie. Obecnie wskaźnik cena/zysk jest mocno wyśrubowany. Ustalenie takiego poziomu nie daje podstawy do wzrostu kursu po debiucie. My wyceniamy wartość GPW na 1,4–1,5 mld zł. Co do dyskonta, to nie słyszałem, że inwestorzy indywidualni będą mogli kupić akcje GPW po niższej cenie niż instytucjonalni. Myślę więc, że będzie ona taka sama dla wszystkich. Jeśli chodzi o zainteresowanie instytucji, to jego skala będzie zależeć od koniunktury na giełdach w ostatnich dniach oferty.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy