Minister Michał Boni zapowiedział, że do najbliższych świat zapadną decyzje.
— Potem intensywna praca, założenia, projekt i przeprowadzenie programu legislacyjnego — powiedział Boni. Zaznaczył, że optymalne byłoby, gdyby zmiany w OFE weszły w życie w drugim kwartale przyszłego roku.
— Musimy najpierw dopiąć model generalny, który polega na tym, że zmieniamy strukturę składki. Część będzie w obligacjach emerytalnych i myślę, że w następnych latach coraz większa część, ze względu na bezpieczeństwo finansów publicznych. Ale nie będzie też tak, że nie będzie w ogóle przepływu gotówkowego do OFE — powiedział Boni.
W poniedziałkowej rozmowie z „Rz” mówił, że założenia, nad którymi trwają prace, trzeba będzie dostosować do nowej struktury składki. Zdaniem Boniego ograniczenie składki przekazywanej OFE w formie gotówki do 5 proc. to bezpieczne rozwiązanie. Resztę, czyli 2,3 proc. dostawałaby w specjalnych obligacjach emerytalnych lub trafiłoby na konto emerytalne w ZUS. O takim podziale składki mówił też w środę Donald Tusk. Ostatecznej decyzji jednak nie ma. Jacek Rostowski, minister finansów mówił rano w RMF FM, że pomysł przekazywania OFE obligacji emerytalnych zamiast gotówki jest na bardzo wstępnym etapie prac.
Kolejny raz został przesunięty termin posiedzenia zespołu ds. ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej, który miał zajmować się zmianami w OFE. Zamiast w piątek 3 grudnia, odbędzie się 17 grudnia. Michał Boni opowiada się także za podnoszeniem wysokości składki rentowej. W czwartek nie wykluczył tego premier. Taką propozycję przedstawiła także Rada Gospodarcza przy premierze. W czwartek minister pracy Jolanta Fedak i minister finansów Jacek Rostowski, ostrzegali przed podnoszeniem składki rentowej w czasie kryzysu, gdyż może to negatywnie wpłynąć na rynek pracy.