Ożywienie w konsorcjach

Kredyty dla firm są coraz tańsze, ale przedsiębiorcy nie chcą ich brać.

Publikacja: 16.12.2010 07:49

Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao

Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Według NBP we wrześniu portfel kredytów dla przedsiębiorstw w porównaniu z tym samym miesiącem 2009 roku skurczył się o 2,7 proc. W dwóch kolejnych miesiącach rósł, ale np. w listopadzie było to związane przede wszystkim z osłabieniem złotego wobec obcych walut.

Nadal nie ma zainteresowania kredytami inwestycyjnymi – mówi Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. – Zwiększył się jedynie popyt mniejszych przedsiębiorstw na kredyty obrotowe.Tymczasem bankowcy oferują firmom coraz lepsze warunki. Na przykład firma Inter Cars pod koniec lipca ub.r. zaciągnęła kredyt konsorcjalny z limitem 450 mln zł. Jesienią wydłużyła okres finansowania o trzy lata i po negocjacjach z bankami obniżyła o ponad 100 punktów bazowych jego cenę. Efekt: w skali roku zaoszczędzi ponad 5 mln zł.

Banki chcą pożyczać nie tylko małym i średnich firmom, ale także największym przedsiębiorstwom. W zeszłym roku kredytów konsorcjalnych było zaledwie kilka, w tym roku jest ich zdecydowanie więcej. – Nie ma porównania do ubiegłego roku, kiedy takich transakcji prawie nie było – mówi Michał Popiołek, dyrektor departamentu finansowania strukturalnego i mezzanine w BRE Banku.

Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao, wyjaśnia, że ponad połowa z nich to kredyty na zrefinansowanie wcześniej?zaciągniętych zobowiązań. – Pojawiają się także kredyty na sfinansowanie przejęć czy fuzji – dodaje.

Przez 11 miesięcy tego roku osiem dużych banków udzieliło kredytów konsorcjalnych na kwotę ponad 5,2 mld zł. W zeszłym roku pożyczyły w konsorcjach 1 mld zł. W 2008 r. było to 7,5 mld zł. Kwota tegorocznych kredytów konsorcjalnych byłaby dwa razy wyższa, gdyby uwzględnić dwie emisje obligacji: dla PGE na 10 mld zł i PGNiG na 3 mld zł. Jak twierdzą państwowe firmy, decydują się na emisje obligacji, a nie kredyt, m.in. po to, by ominąć ograniczenia ustawy o zamówieniach publicznych. Same banki traktują te obligacje jak kredyt. PGE i PGNiG współfinansowały m.in. Pekao i ING Bank Śląski.

– Polski rynek jest jednym z najtańszych w Europie. Ceny mocno spadły, ponieważ banki są nadpłynne i chcą pożyczać pieniądze najlepszym polskim przedsiębiorstwom. Poza tym do Polski wracają duże banki inwestycyjne, które chcą doradzać przy dużych transakcjach. W ślad za doradztwem oferowane jest też finansowanie: kredyt albo na przykład emisja euroobligacji – tłumaczy wiceprezes Kopyrski.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy