Według prognoz Związku Polskiego Leasingu wartość finansowania udzielonego przez firmy leasingowe wyniesie w tym roku 25,7 mld zł, wobec prawie 23 mld zł w 2009 r.
– Mamy wzrosty sprzedaży pojazdów i maszyn. Jest bardzo duży, prawie 100-proc. skok w finansowaniu środków transportu kolejowego generowany głównie przez samorządy. Odrodził się w trzecim kwartale także rynek leasingu nieruchomości. Nie ma ruchu jedynie w IT – mówi Andrzej Krzemiński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) i przewodniczący Komitetu Wykonawczego Związku Polskiego Leasingu.
Jak dodaje, tempo inwestycji przedsiębiorstw, od którego zależy kondycja firm leasingowych, wyniesie w tym roku O proc. w stosunku do 2009 r. Ale już w przyszłym roku spodziewa się, że będzie to 11 proc.– Obserwujemy dwa wskaźniki, które podaje NBP: wykorzystania mocy produkcyjnych w gospodarce i nowych inwestycji. Ten pierwszy za trzy kwartały wyniósł 79,6 proc. Dla porównania, po pierwszym kwartale było to 77,6 proc. To oznacza, że wykorzystanie mocy produkcyjnych wzrosło, i to powyżej kilkuletniej średniej. Z kolei wskaźnik pokazujący firmy, które zgłaszają chęć inwestowania w następnych kwartałach, wynosi 22,7 proc. i to jest poniżej przeciętnej, która wynosi 27 proc. – mówi Krzemiński.
O ile wykorzystanie mocy produkcyjnych na poziomie 80 proc. daje impuls do długotrwałych inwestycji, o tyle wskaźnik nowych inwestycji na poziomie 30 proc. powoduje, że firmy leasingowe mogą spać spokojnie. Dziś w dużych firmach wynosi on ponad 25 proc., a w małych 13–14 proc. – Popyt inwestycyjny generują większe firmy, a także te związane z eksportem. Nie pojawił się on jeszcze w firmach mikro, zatrudniających do 50 osób, a on jest najistotniejszy dla rynku leasingu. Wyliczyliśmy, że momentem przełomowym dla inwestycji w kraju będzie koniec trzeciego i czwartego kwartału 2010 r. Małe przedsiębiorstwa zaczną jednak inwestować dopiero w przyszłym roku, gdy utrzyma się stabilna sytuacja w popycie wewnętrznym – tłumaczy szef EFL.
W tym roku rynek napędzały auta z kratką, w związku z planowanym ograniczeniem odpisywania pełnego VAT od nich, oraz ciężkie pojazdy, w związku z odbiciem się branży transportowej. – Szacujemy że około 80 tys. samochodów z kratką zostanie zarejestrowanych w tym roku i będzie to miało negatywny wpływ na budżet. Polski rząd uzyskał w Komisji Europejskiej moratorium na nieodliczanie pełnego VAT od tego typu samochodów i paliwa do nich przez dwa lata. Nie wiadomo, jak długo będzie ostatecznie obowiązywało i co będzie, gdy minie. Mogą się pojawić inne unijne rozwiązania – mówi Andrzej Krzemiński.