Przyjmijmy, że Platforma Obywatelska pójdzie śladami Victora Orbana. Co to oznacza dla branży funduszy inwestycyjnych?
Powiem przewrotnie. Jeżeli przyjmiemy, że radykalnym rozwiązaniem w przypadku funduszy emerytalnych jest ich rozwiązanie, możemy założyć, że branża funduszy inwestycyjnych na tym skorzysta.
Jak to?
Zacznijmy od tego, że nie jestem zwolennikiem wprowadzania zmian w systemie emerytalnym, również dlatego, że nie zmienia się reguł, kiedy już gra się toczy. Oczywiście zastanawiam się jednak „co jeśli?". Załóżmy, że rząd zdecyduje się na zlikwidowanie OFE. Musi powiedzieć dlaczego. Najprawdopodobniej nie powie wtedy, że jest to zło konieczne, bo trzeba łatać dziurę budżetową, a państwo swoje funkcjonowanie musi finansować długiem. Prawdopodobnie usłyszymy, że fundusze emerytalne są likwidowane dlatego, że są nieefektywne – pobierają zbyt duże opłaty za zarządzanie, za mało zarabiają dla oszczędzających, itd. Jednocześnie jednak nie spodziewam się, żeby rząd zdecydował się na taką likwidację OFE, która zdegradowałaby naszą giełdę nawet nie do drugiej, ale trzeciej ligi. Nie myślę, żeby Ministerstwo Finansów było na tyle nieroztropne. Uważam, że zmiany prędzej nastąpią w części dłużnej portfeli.
Co by się wtedy stało z akcjami, które teraz są w portfelach funduszy?