Instal Poznań

Akcjonariusze i zarząd Instalu Poznań w najbliższy piątek będą dyskutować o dalszych losach publicznej emisji akcji. Walory spółki zostały dopuszczone do publicznego obrotu ostatniego dnia lipca ubiegłego roku.Instal Poznań zamierzał w sierpniu ub.r. sprzedać w ramach publicznej subskrypcji ponad 5,2 mln walorów serii B. Cena emisyjna miała zawierać się w przedziale 3-5 zł. W związku z bessą panującą wówczas na Giełdzie Papierów Wartościowych zarząd poznańskiej firmy zdecydował się na przesunięcie terminu oferty, nie podając nowej daty emisji.Pierwotnie prospekt emisyjny Instalu Poznań ważny był do końca listopada 1998 r. Spółce udało się jednak przedłużyć termin jego ważności do 15 lutego br. Wynika z tego, że firma ma nieco ponad miesiąc czasu na przeprowadzenie publicznej emisji.Głównym akcjonariuszem poznańskiej spółki jest Budimex (87,75% głosów) i od niego zależą dalsze losy emisji Instalu. - W najbliższy piątek odbędą się rozmowy z Budimexem. Myślę, że zostaną podjęte decyzje dotyczące publicznej oferty naszej spółki - powiedział PARKIETOWI Tomasz Jerzyk, doradca finansowy Instalu Poznań. Przedstawiciel Instalu przyznał, że zwłoka spowodowana była także zmianą w zarządzie Budimexu.Po 11 miesiącach 1998 r., przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 78,7 mln zł, Instal wypracował 4,3 mln zł zysku netto. Dla porównania, w analogicznym okresie ub.r. wyniki notowanego na giełdzie Instalu Lublin wyniosły odpowiednio 82,6 i 3,8 mln zł.Instal Poznań jest już trzecią spółką zależną (Unibud, Budimex Poznań), którą Budimex chce wprowadzić na giełdę, i drugą z rodziny Instali, które mają szanse zadebiutować na GPW. Starania o dopuszczenie do obrotu publicznego i w konsekwencji giełdowego, rozpoczął także Instal Kraków. Prospekt emisyjny spółki trafił do KPWiG pod koniec ub.r.W grudniu 1998 r. w krakowską firmę zainwestował XI NFI. Za 2,5 mln akcji serii D fundusz zapłacił 12,5 mln zł. W wyniku transakcji XI NFI uzyskał 34,2-proc. udział w kapitale spółki i 14,8-proc. udział w liczbie głosów na WZA. Większość pozostałych papierów Instalu Kraków znajduje się w rękach jego pracowników.

TOMASZ MUCHALSKI