Najwięksi akcjonariusze byli przeciwni
NWZA spółki było przeciwne podjęciu uchwały o umarzaniu akcji . Akcjonariusze, na wniosek których zwołano walne, nie przybyli na nie. NWZA dokonało zmian w radzie nadzorczej.Z wnioskiem do zarządu Energoaparatury o zwołanie walnego wystąpiła grupa indywidualnych inwestorów pod przewodnictwem Piotra Głowali. Jednak nie dość, że nie zjawili się oni na NWZA, to nawet nie zarejestrowali swoich akcji. Wszystko wskazuje na to, że ta sama grupa inwestorów, która chciała umarzania akcji, sprzedała w transakcjach pakietowych na początku stycznia 17% walorów Raiffeisen Zentralbank i jego spółce zależnej.Niewykluczone że ci inwestorzy zwrócili się z wnioskiem o zwołanie NWZA i zaproponowali umarzanie akcji, aby cena papierów katowickiej spółki na GPW wzrosła. Tak też się stało - w dniu poinformowania przez spółkę o wniosku akcjonariuszy, którzy chcieli zwołać NWZA, kurs Energoaparatury wynosił 12,50 zł. Natomiast w piątek był wyższy prawie o 30%. Zakładając, że ta właśnie grupa indywidualnych inwestorów sprzedała w pakietówkach akcje Raiffeisenowi, ich zarobek był jeszcze wyższy, bowiem austriacki bank skupił walory po 23,50 zł.Zarząd Energoaparatury od początku był przeciwny umarzaniu akcji. - Jesteśmy zadowoleni, że NWZA było przeciwne takiej uchwale. Naszym zdaniem, przeznaczanie pieniędzy na buy back nie przyniosłoby korzyści - powiedział PARKIETOWI Józef Zając, prezes katowickiej spółki. Według niego, Raiffeisen kupił akcje Energoaparatury na zlecenie zagranicznej firmy z branży, która jest zainteresowana objęciem strategicznego pakietu. Na razie nie wiadomo jednak, jaka to firma.NWZA postanowiło, że w związku z rezygnacją Ewy Zwierko i Michała Boni z funkcji członków rady nadzorczej ich miejsca zajmą Adam Karaś i Bogumił Bińczak.
GRZEGORZ ZYBERT