TIM

Aktualizacja: 05.02.2017 21:35 Publikacja: 17.02.1999 09:54

Branża: EKD 51.70 - pozostała sprzedaż hurtowa

Prezes: Krzysztof Folta

Adres: 53-612 Wrocław, ul. Jaworska 11/13

Data debiutu: 16 lutego 1998 r.

Kurs pierwszego notowania: 9,80 zł

Reklama
Reklama

Powstanie spółki i przedmiot działalnościTIM SA powstał 17 maja 1994 roku w drodze przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - Spółdzielcze Przedsiębiorstwo TIM - utworzonej w 1987 roku. Podstawowa działalność firmy to handel hurtowy artykułami elektrycznymi i energetycznymi. Oferta handlowa obejmuje asortyment kilkunastu tysięcy towarów. Do końca ubiegłego roku TIM prowadził jeszcze działalność produkcyjną, która dawała kilkanaście procent obrotów, jednak ze względu na konieczność uzyskania większej przejrzystości dla inwestorów giełdowych oraz łatwiejsze porównanie do innych spółek notowanych na GPW zdecydowano wydzielić ze struktur spółki-matki firmę zależną Elektromont-TIM, która przejęła część działalności. W wydzielonej spółce 7 mln walorów (na 7,5 mln wszystkich akcji) objął TIM SA, który po tym przekształceniu stał się firmą wyłącznie handlową.Działalność spółki na charakter regionalny i swym zasięgiem obejmuje teren Dolnego Śląska oraz Wielkopolski. Jest ona prowadzona w oparciu o obiekty będące własnością TIM-u, usytuowane we Wrocławiu, Legnicy i Ostrowie Wielkopolskim. Głównymi dostawcami towarów są producenci polscy, chociaż spółka zaopatruje się także u producentów zagranicznych, lecz w całości obrotów ich znaczenie jest niewielkie. Podstawowa oferta skierowana jest do firm wykonujących usługi instalatorskie oraz prace wykończeniowe. Głównym rynkiem zbytu jest Wrocław i dawne województwo wrocławskie.Publiczna ofertaAkcje TIM-u zostały dopuszczone do obrotu publicznego decyzją KPWiG z dnia 24 września 1997 roku. Na rynek publiczny trafiło 3 mln walorów serii A i B oraz 2 mln akcji serii C, które były przedmiotem publicznej emisji. Oferta została podzielona na trzy transze. Duzi inwestorzy mogli nabyć maksymalnie 1,2 mln walorów, drobni - 780 tys., natomiast pula dla pracowników obejmowała 20 tys. akcji. Zapisy trwały od 22 do 28 października. Po przeprowadzeniu procesu book--buildingu cenę emisyjną walorów ustalono na prawie maksymalnym poziomie z widełek 8-11 zł, czyli 10,60 zł (nominał akcji wynosi 1 zł).Celem emisji papierów serii C było pozyskanie środków na sfinansowanie programu inwestycyjnego, który obejmował rozwój infrastruktury (zakup gruntów, budowa magazynu centralnego), rozszerzenie sieci sprzedaży, zakup środków transportu, maszyn i urządzeń. Za niewielką część pieniędzy planowano także spłatę dotychczasowych zobowiązań spółki. Przedstawiony program miał być podstawą przekształcenia firmy z regionalnej w ogólnopolską.Na kilka dni przed rozpoczęciem zapisów spółka podpisała umowę gwarancyjną z Centrum Operacji Kapitałowych Banku Handlowego. Gwarant za gotowość do objęcia papierów otrzymał wynagrodzenie w wysokości 2,5%. Po przeprowadzeniu subskrypcji okazało się, że jego udział był niezbędny, aby emisja doszła do skutku. Papiery TIM-u nie cieszyły się bowiem zbyt dużym zainteresowaniem. Na 2 mln oferowanych akcji nabywców znalazło zaledwie 1,07 mln walorów, na które zapisało się 627 inwestorów. Największy popyt wystąpił w transzy pracowniczej, do której musiano nawet przesunąć kilka tysięcy akcji z puli przeznaczonej dla drobnych inwestorów. Zarząd TIM-u kiepskie wyniki zapisów tłumaczył załamaniem się koniunktury na warszawskim parkiecie.Historia notowańTIM zadebiutował na GPW 16 lutego 1998 roku, na rynku równoległym. Cena pierwszego notowania ustaliła się na poziomie 9,80 zł, co oznaczało stratę w wysokości 7,5% w stosunku do ceny emisyjnej. Wynik ten był bardzo podobny do poprzednich debiutów w tym okresie, w wyniku których inwestorzy również ponosili kilkuprocentowe straty. Wartość obrotu podczas pierwszego notowania była niewielka i wyniosła 353 tys. zł.Przez kilka pierwszych notowań cena walorów rosła, by dojść do poziomu 11,9 zł w czwartym dniu notowań. Kurs ten okazał się ełdowej historii spółki. Później cena akcji powoli spadała lub utrzymywała się w trendzie bocznym, niekiedy tylko przerywanym krótkimi okresami wzrostu. 9 października ub.r. walory TIM-u osiągnęły najniższą wartość 3,3 zł. Ostatecznie po roku kurs akcji spółki wyniósł 4,6 zł. Dla inwestorów, którzy nabyli walory w pierwszym dniu notowania, oznaczało to stratę w wysokości 53%.AktywnośćCzasy, kiedy walory TIM-u cieszyły się sporym zainteresowaniem inwestorów, już minęły. Na początku notowań udział TIM-u w ogólnych obrotach GPW wynosił około 0,3%, co jak na spółkę z rynku równoległego było wynikiem całkiem przyzwoitym. Na taki rezultat składały się jednak dość duże dzienne wahania. Bywały sesje, na których wartość obrotów walorami spółki przekraczała 0,6% czy nawet (w pojedynczym przypadku) 0,7%. Wraz z upływem czasu udział procentowy w obrotach całego rynku ustabilizował się na poziomie około 0,15%, z niewielką tendencją spadkową. Zdarzały się jeszcze sesje, na których TIM znacznie wyraźniej zaznaczał swoją pozycję na parkiecie, jak chociażby sesja tuż przed końcem roku, z 0,4-proc. udziałem TIM-u w wartości obrotów. Od początku nowego roku udział spółki jest już minimalny i wynosi około 0,05% wartości obrotów GPW.Kondycja ekonomicznaJeszcze w połowie października 1998 roku prezes Krzysztof Folta podtrzymał prognozę zysku netto na rok ubiegły w wysokości 7,5 mln zł. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie gorsza. 30 listopada 1998 roku spółka dokonała bowiem korekty prognozy wyników finansowych. Według nowych szacunków, przychody ze sprzedaży miały wynieść 127 mln zł, a zysk netto - 6 mln zł. Korekta wynikała przede wszystkim z konieczności poniesienia wyższych niż planowano kosztów likwidacji spółek zależnych. Zdaniem zarządu, miały one obniżyć wynik finansowy o około 1 mln zł. Niższa miała być także dynamika wzrostu w czwartym kwartale w branży budowlanej, co wiązało się ze spadkiem zamówień na materiały elektrotechniczne. Po opublikowaniu raportu za 12 miesięcy okazało się, iż TIM zarobił nieco ponad 5,8 mln zł. Później sprawozdanie kwartalne wykazało, że spółka osiągnęła zysk netto niższy o 0,1 mln zł, czyli 5,7 mln zł. Pomimo wyników gorszych niż pierwotne plany, udało się utrzymać wysoką dynamikę przyrostu zysku netto. W stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego zysk netto - 5,7 mln zł - był wyższy prawie o 2,5 mln zł.Zarząd przedstawił już prognozy finansowe na 1999 rok. Według nich, spółka wypracuje netto 5,5 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 140 mln zł. Spadek zakładanego zysku firmy jest tylko pozorny, ponieważ powyższe założenia dotyczą samej spółki-matki, bez uwzględnienia wydzielonej firmy Elektromont-TIM. Prognozy dla całej grupy zakładają natomiast osiągnięcie zysku netto na poziomie 7,5 mln zł, przy sprzedaży w wysokości 170 mln zł. Prognoza ta nie uwzględnia obrotów uzyskanych wewnątrz grupy. Porównując zaś zysk za 12 miesięcy ub.r. liczony dla całej grupy, do obecnych planów, można stwierdzić, że zakładana realna dynamika zysku wynosi blisko 20%.Na rok bieżący TIM planuje przeprowadzenie inwestycji o wartości 21 mln zł. Największą, bo kosztującą 12,2 mln zł, będzie uruchomienie od października br. nowego magazynu o powierzchni 3 tys. mkw., który pozwoli obniżyć koszty składowania towarów. Ponadto kwotą 5,25 mln zł uzupełniona zostanie wpłata za 7 mln udziałów w firmie Elektromont-TIM. Za mniejsze pieniądze mają być uruchomione magazyny w Wałbrzychu i Łodzi oraz zakupione środki transportowe.

ADAM MIELCZAREK

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama