Okazja dla zagranicznych inwestorów

Słaby złoty to okazja dla zagranicznych inwestorów, którzy mogą mniejszym kosztem powiększyć swe pozycje na warszawskiej giełdzie. Kursy większości akcji, liczone w USD, są dzisiaj znacznie niższe niż na początku roku - mimo że WIG znajduje się na wyższym poziomie. - To bardzo dobry moment na kupowanie polskich akcji - uważają analitycy.Zagraniczni inwestorzy, którzy przystąpili do zajmowania pozycji na polskich akcjach, na początku stycznia wymieniali 1 USD przy średnim kursie 3,45 zł. Po wzroście kursu do 3,9 zł większość notowanych papierów stała się dla nich cenowo bardziej atrakcyjna. Na przykład akcje Budimeksu są obecnie droższe w złotych o 13,7%, ale w USD tylko o 0,4%, KGHM o 20,6% (w USD o 6,4%), Mostostalu Export o 17% (w USD 3,3%). Zdaniem analityków, podstawowe wskaźniki spółek (EPS, P/E, P/BV) nie uległy co prawda zmianom, ale istnieją argumenty przemawiające za zwiększeniem atrakcyjności polskich akcji dla zagranicznych inwestorów przy tak dużym osłabieniu polskiej waluty.Po pierwsze - papiery są tańsze dla zagranicznych inwestorów branżowych, którzy mają zamiar zwiększyć lub już zwiększają udziały w spółkach. Ewentualne wezwania są dla nich obecnie mniej kosztowne niż na początku roku. Mocniejsza zagraniczna waluta wręcz zachęca do przeprowadzania takich operacji, planowanych od dłuższego czasu.Po drugie, zmalało krótkoterminowe ryzyko walutowe. Analitycy spodziewają się umocnienia złotego lub stabilizacji przy obecnym poziomie relacji do innych walut. Może to zachęcić zagraniczny kapitał spekulacyjny do inwestycji w polskie akcje.

dokończenie str. 2

- Spodziewam się, że zachodni inwestorzy zaczną teraz zajmować pozycje na GPW. Obecnie jest ku temu bardzo dobra okazja. Moim zdaniem, złoty będzie się umacniał. W drugiej połowie roku oczekuję znacznego ożywienia na GPW pod warunkiem, że nie dojdzie do załamania na światowych rynkach finansowych - uważa Sebastian Buczek z ING BsK.- Spowolnienie rozwoju naszej gospodarki nie będzie trwać dłużej niż 1-1,5 roku. Jesteśmy w połowie tego cyklu i należy się spodziewać przyspieszenia pod koniec 1999 r. Giełda jako barometr gospodarki powinna utrzymać rozpoczęty w październiku trend wzrostowy - stwierdził Adam Kalkusiński z Wood & Company. Jego zdaniem, wkrótce na GPW może napłynąć druga, po styczniowej, fala polskiego kapitału ze strony bardziej ostrożnych inwestorów. - Zauważą oni drastyczny spadek rentowności lokat bankowych i zaczną przesuwać pieniądze na rynek kapitałowy - dodał. Podkreślił jednak, że nie da się uciec od korelacji pomiędzy giełdami i ewentualne zawirowania na zagranicznych rynkach finansowych mogą mieć dla nas negatywne konsekwencje.

DARIUSZ JAROSZ