Rekomendacje Société Générale Securities
Wśród pięciu czołowych rekomendacji na rynkach Europy wschodniej SG Securities - pionu maklerskiego francuskiego banku Société Générale - znalazły się KGHM i BRE.Uzasadniając ten wybór stwierdzono, że w przypadku KGHM nie należy wprawdzie spodziewać się wzrostu ceny miedzi, poprawa ogólnej rentowności tej spółki zaś będzie zależeć od tego, czy zdoła ona zmniejszyć koszty produkcji i wydzielić ze swojej struktury nie przynoszące zysku operacje uboczne i pomocnicze, ale źródłem wartości grupy KGHM jest posiadany przez nią 19-proc. pakiet akcji w Polkomtelu. Przy szacunkowej cenie minimalnej na poziomie 11,30 zł, wartość operacji górniczo-hutniczych SGS wycenia na 90% ich wartości w grupie spółek porównywalnych.Jeśli chodzi o BRE, to z jednej strony odnotowano, że spodziewany w I półroczu spadek popytu na kredyty, towarzyszący mu spadek marż, a także zmniejszenie wydatków inwestycyjnych, odbiły się na notowaniach polskich banków giełdowych. Na dalszą metę jednak polskie banki reprezentują pokaźny potencjał stwarzający warunki do przeszacowania ich względnych cen w górę - co powinno nastąpić począwszy od II półrocza, gdy dokonywane obecnie nakłady inwestycyjne wzmocnią wzrostowy trend zysków, zaufanie rynków do procesu konwergencji ekonomicznej z krajami strefy euro przyniesie zaś redukcję żądanej premii za ryzyko.Dzięki sile wzrostowego trendu zysków, atrakcyjnemu terytorium działania i dobrej bazie kapitałowej - stwierdza SGS - BRE pozostaje najbardziej faworyzowanym przez ten dom maklerski polskim bankiem giełdowym i ma największy potencjał uzyskania zwyżki notowań przewyższającej dynamikę rynku. Pozostałe spółki środkowoeuropejskie na liście czołowych rekomendacji regionalnych SGS, to węgierskie MOL i Matav oraz czeski Unipetrol.Wbrew powiększającej się grupie banków, które bardzo pesymistycznie oceniają perspektywy polskiego wzrostu gospodarczego, za najatrakcyjniejsze rynki w Europie wschodniej SGS uważa Węgry i Polskę, a tegoroczną stopę wzrostu PKB w Polsce prognozuje na 3,9%. Zwraca on wszakże uwagę, że spółek, które wykazują taki wzrost, jest niewiele. Na Węgrzech są to wspomniane dwie spółki oraz OTP, a w Polsce - TP SA.W ujęciu gałęziowym SGS preferuje spółki łącznościowe. "Nie lubianą gałąź" - stwierdzono - "trudno wskazać w tym regionie", ale radzi inwestorom unikać w Polsce spółek narażonych "na zimny wiatr konkurencji międzynarodowej", czyli wytwórni opon, farb i lakierów oraz pralek i lodówek. Wypomniał on jednak sprawę Elektrimu, jako przykład zatajania ważnych dla inwestorów informacji, jak też "spory o traktowanie akcjonariuszy mniejszościowych" w BPH.
M.K.