Rezygnacja komisji okazją do głębszych reform

Zarzuty wobec Komisji Europejskiej i jej nagła rezygnacja są dotkliwym ciosem dla UE. Ugrupowanie to weszło bowiem w fazę decydujących przekształceń.

Unią Europejską wstrząsnęła nagła rezygnacja jej organu wykonawczego, któremu grupa niezależnych kontrolerów zarzuciła szereg nadużyć i nieprawidłowości. Po raz pierwszy na problemy te zwrócono uwagę już w końcu zeszłego roku, ale wówczas zostały one zbagatelizowane. Później przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Santer nie zgodził się na pozbawienie stanowisk poszczególnych członków tego gremium, wybierając niezależną kontrolę. Ta wykazała nadużycia finansowe, marnotrawstwo oraz nepotyzm i wprawdzie szef komisji uznał te wnioski za przesadzone, to jednak jedynym wyjściem okazała się grupowa dymisja. Do czasu, gdy państwa członkowskie podejmą decyzję w tej sprawie, organ wykonawczy będzie nadal pełnił swe funkcje.Rezygnacja komisji jest ciosem dla Unii Europejskiej, gdyż doszło do niej w najmniej odpowiednim momencie. Zaledwie dwa i pół miesiąca temu wprowadzono bowiem wspólną walutę i obecny wstrząs może poważnie osłabić do niej zaufanie, zwłaszcza że kurs euro jest wciąż bardzo niski. Ponadto UE przygotowuje się do zasadniczych zmian polityki finansowej i rolnej, a jednocześnie musi zażegnać groźbę wojny handlowej z USA. Sprawy te mają być omówione podczas spotkania na szczycie w dniach 24-25 marca.Na rozwiązaniu spornych problemów zależy zwłaszcza Niemcom, które sprawują właśnie przewodnictwo w UE. Dlatego minister spraw zagranicznych Joschka Fischer uznał za szczególnie istotne utrzymanie zdolności Unii Europejskiej do sprawnego działania.Z obecnego kryzysu można też wyciągnąć pewne korzyści. Sam Jacques Santer stwierdził, że warto wykorzystać go jako katalizator, który ułatwiłby głębsze i trwalsze zreformowanie instytucji europejskich. Opinię tę podzielił m.in. premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, wskazując na potrzebę dogłębnych przekształceń, które zbliżyłyby instytucje UE do ludzi i zapewniły temu ugrupowaniu pomyślną przyszłość.

A.K.