Efekty połączenia - w przyszłym roku
Wszyscy dotychczasowi akcjonariusze Banku Energetyki otrzymają akcje wyemitowane przez Bank Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
- Wydaje mi się, że najpierw trzeba połączyć oba banki, a dopiero potem zaoferować inwestorom akcje w ofercie publicznej - powiedział PARKIETOWI Włodzimierz Grudziński, prezes BISE, pytany, czy planowane jest wejście nowego banku na giełdę.- Trudno powiedzieć, czym wygraliśmy z konkurentami. Sądzę, że wszystkie elementy naszej oferty były dobre. Moim zdaniem, duże znaczenie miała propozycja przyjaznego połączenia - stwierdził. Rada BEN wybrała ofertę BISE, odrzucając propozycje BOŚ i BWE. W. Grudziński podkreślił, że efektem połączenia będzie wykorzystanie tego, co jest najlepsze w obu bankach: usług, produktów, a przede wszystkim pracowników. - Proponujemy uzupełniające się usługi zbliżonej grupie klientów - i dlatego złożyliśmy ofertę. Sądzimy zatem, że działalność się zintensyfikuje - dodał prezes.W wyniku połączenia powstanie bank o profilu zbliżonym do BISE przed fuzją - i w dużej mierze również do BEN. - Zmieni się nazwa, ale tożsamość zostanie zachowana przez klientelę. Chcemy utrzymać jakość obsługi przez tych samych ludzi - ale z szerszą ofertą i większymi możliwościami - stwierdził W. Grudziński. Nowy bank będzie miał ok. dwa razy wyższe fundusze własne niż obecny BISE, a suma bilansowa przekroczy jeszcze w tym roku 1 mld zł. - Niewątpliwie zyskamy większe możliwości działania i wyższą pozycję rynkową. BISE specjalizuje się w udzielaniu średnio- i długoterminowych kredytów, również mieszkaniowych, BEN ma większą sieć oddziałów, biuro maklerskie, doświadczenie w obsłudze specyficznych potrzeb branży energetycznej - powiedział prezes. Dodał, że w ciągu 2-3 lat bank będzie musiał umocnić swoją pozycję na rynku.Przez pewien czas utrzymane zostaną dwie siedziby centrali - w Warszawie i Radomiu. - Potem sądzę, że ustalimy taką strukturę organizacyjną, która pozwoli na posiadanie jednej centrali. Rozważamy obecnie rozlokowanie departamentów - poinformował prezes. - Chcemy wykorzystać maksimum możliwości BEN - również jego pracowników. Sądzę, że dla wszystkich, również kadry kierowniczej, znajdzie się miejsce - dodał.Uzgadniana jest obecnie umowa między zarządami. Zostanie ona podpisana do końca kwietnia - i wtedy będzie można złożyć wniosek o zgodę na fuzję do Komisji Nadzoru Bankowego.Oba banki poniosą koszty połączenia i - zdaniem prezesa - pozytywne wyniki całej operacji będą odczuwalne dopiero w przyszłym roku. Pytany, czy niezbyt dobre wyniki BEN za rok ubiegły nie spowodują perturbacji, podkreślił, że jedną z przyczyn szukania przez ten bank inwestora była taka sytuacja. - Wynik BEN jest efektem dużego wzrostu rezerw celowych, ale wydaje mi się, że potrafimy zrestrukturyzować jego portfel kredytowy. Nie sądzę natomiast, by w przyszłości miało być gorzej niż w BISE, który ma dobry portfel.W. Grudziński uważa, że połączenie BISE i BEN będzie dobrym przykładem dla członków Zrzeszenia G-12 - co nie oznacza, że przyszłość grupy będzie polegała na fuzjach. - Prace integracyjne postępują - stwierdził, dodając, że na dobrej drodze są przygotowania do utworzenia wspólnego banku hipotecznego. - Rozmawiamy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i partnerami zagranicznymi - powiedział.
PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI