Spadek koniunktury bankowej

Aktualizacja: 05.02.2017 21:34 Publikacja: 12.06.1999 10:52

Kłopoty z rezerwami

Wskaźnik koniunktury bankowej obniżył się w czerwcu o 1,2 pkt. Jednak - jak podkreśla prezes Instytutu Badania Opinii Publicznej i Rynku Pentor Eugeniusz Śmiłowski - ocena ogólnej sytuacji ekonomicznej placówek bankowych była najlepsza od ponad roku (nie ma ona wpływu na wartość Pengabu). Na spadek wskaźnika koniunktury największy wpływ miało malejące zainteresowanie depozytami walutowymi oraz terminowymi złotowymi (głównie ludności). Nie nastąpił wciąż prognozowany wzrost kredytów, została jednak powstrzymana tendencja spadkowa.Wypowiadający się w ankiecie bankowcy spoza central banków wciąż oceniają poziom tegorocznej inflacji mniej optymistycznie niż ich szefowie oraz instytucje centralne. W czerwcu średnia ich prognoz na koniec 1999 r. wyniosła 8,3%.Dyrektor generalny Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz nie wykluczał w piątek (11 czerwca), że zarząd NBP jeszcze tego samego dnia podejmie decyzję w sprawie zasad zamiany części rezerw obowiązkowych na papiery banku centralnego. Dodał, że ZBP otrzymał informację o przygotowywanym przez Ministerstwo Finansów projekcie zmian systemu podatkowego. Resort chce, by do kosztów uzyskania przychodu nie były zaliczane rezerwy celowe, tworzone na kredyty w sytuacji wątpliwej.

czytaj str. 6

Bankowcy wobec kapitału zagranicznego

Akcje w niełasce

Reklama
Reklama

Banki informują o spadku zainteresowania depozytami walutowymi i o zmniejszeniu się terminowych oszczędności ludności. Zdaniem dyrektora generalnego Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza, wiąże się to głównie ze spadkiem tempa wzrostu realnych dochodów gospodarstw domowych.Nie bez znaczenia są także: wzrost zainteresowania ubezpieczeniami (III filarem reformy emerytalnej) oraz planowana likwidacja ulg budowlanych, która zachęci ludzi do większego inwestowania w budownictwo mieszkaniowe przed końcem 1999 r. Prezes prowadzącego comiesięczne badania Pentora Eugeniusz Śmiłowski dodaje, że w grę wchodzą również czynniki sezonowe - wiosenne remonty mieszkań, zbliżające się wakacje. - Banki nie odnotowują zmniejszenia liczby klientów. Wręcz przeciwnie - o ile w 1998 r. 50,6% gospodarstw domowych korzystało z ich usług, to w tym roku - 54% - podkreślił E. Śmiłowski.Wciąż trwa stagnacja na rynku kapitałowym. Na początku czerwca popyt na akcje i obligacje był niewielki, a w przypadku tych pierwszych bankowcy spodziewali się dalszego pogorszenia sytuacji. Czerwcowe badania dotyczyły również prywatyzacji. Popiera ją 84% bankowców, 7% jest przeciw (przede wszystkim reprezentanci banków spółdzielczych). Zdaniem 56% ankietowanych, w prywatyzacji powinni brać udział inwestorzy zagraniczni, 40% uważa, że powinna się ona ograniczać do podmiotów krajowych (rok wcześniej - 35%). Wyjątkowo często o nadmiernym zaangażowaniu kapitału zagranicznego w polskim sektorze bankowym mówili przedstawiciele PKO BP (33% ankietowanych - przed rokiem 17%). Odsetek uznających ten udział za odpowiedni spadł z 55% w 1998 r. do 45%.Zdaniem 75% przedstawicieli banków giełdowych, są one w stanie konkurować z bankami zagranicznymi po wejściu Polski do Unii Europejskiej. We wszystkich bankach "europejskich" optymistów jest 57%, a pesymistów - 37% (rok wcześniej było ich 27%).

PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama