Ochrona danych osobowych
Dwa duże banki dopuściły się poważnego naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych. Bank Śląski wykorzystywał informacje o swoich klientach-kredytobiorcach do prowadzenia akwizycji na rzecz funduszu emerytalnego Nationale Nederlanden, a PKO BP uzależniał otwieranie "superkont" od zgody klientów na udostępnianie ich danych "innym podmiotom".Ewa Kulesza, generalny inspektor danych osobowych powiadomiła wczoraj, że zwróci się do Banku Śląskiego (BSK), by zaprzestał działalności, polegającej na posługiwaniu się informacjami o swoich klientach przy zachęcaniu do wstępowania do OFE Nationale Nederlanden. Bank i fundusz podpisały umowę o prowadzenie przez BSK akwizycji na rzecz OFE. Taka umowa jest zgodna z prawem, niezgodna z nim była natomiast - zdaniem minister E. Kuleszy - praktyka wykorzystywania przez bank danych o własnych klientach (wśród nich informacji o stanie majątkowym). Do urzędu minister E. Kuleszy wpłynęły skargi osób, które zaciągnęły kredyty w BSK, a niedługo potem były zachęcane do wstępowania do OFE Nationale Nederlanden. - Bank zawsze wtedy, gdy chce posłużyć się danymi klienta do celów innych, niż z nim wcześniej uzgodnił, powinien o to poprosić. W tym wypadku tak nie zrobiono - powiedziała wczoraj E. Kulesza. Dodała, że powyższa zasada obowiązuje także wtedy, gdy bank jest współwłaścicielem funduszu emerytalnego. Minister E. Kulesza uznała za niewystarczające tłumaczenia BSK, że formularze wysyłane do potencjalnych klientów OFE Nationale Nederlanden wypełniano w banku, a do ich treści nie miał dostępu nikt z zewnątrz.Niezgodne z ustawą o ochronie danych osobowych były także działania PKO BP, który uzależniał zgodę na przyznawanie klientom "superkont" od deklaracji, że ci zgadzają się na "przetwarzanie danych w celach marketingowych i udostępnianie ich innym podmiotom". W wyniku interwencji generalnego inspektora danych osobowych, PKO BP przestał zbierać od klientów takie deklaracje.
JACEK BRZESKI