Zyskują giełdowi producenci i przetwórcy
Od cen metali nieżelaznych w dużym stopniu uzależnione są wyniki finansowe m.in. KGHM-u, Kęt i Impexmetalu. Na londyńskiej giełdzie metali od początku czerwca trwają silne wzrosty cen miedzi, a od marca cen aluminium. Tylkow ostatnim miesiącu oba metale zyskały odpowiednio 20 i 8%. Wzrosty notują także giełdowi producenci i przetwórcy tych surowców.
Na wzrostach cen miedzi z pewnością zarobi KGHM. W planie finansowym na ten rok założono cenę tego metalu na poziomie 1420 USD za tonę. Większość produkcji spółka sprzedaje w transakcjach terminowych, znaczącego wzrostu przychodów należy się więc spodziewać dopiero w drugim półroczu. Niestety, zarząd kombinatu wstrzymuje się z podaniem prognozy finansowej na ten rok, nie wiadomo więc, ile zyska Polska Miedź na odwróceniu tendencji spadkowej cen miedzi. Około 20% pozostałych przychodów KGHM-u stanowi produkcja innych metali, tj. srebra, złota i ołowiu. Ich kursy utrzymują się od początku roku w trendzie bocznym.Gdyby obecne wzrosty cen aluminium okazały się trwałe, z pewnością poprawią się skonsolidowane wyniki finansowe największego w Polsce producenta aluminium, Huty Konin - spółki, w której Impexmetal posiada 80% akcji. Produkcja aluminium stanowi ok. 40% przychodów holdingu, jest więc w dużym stopniu uzależniona od wahań kursów tego surowca na londyńskiej giełdzie metali. Impexmetal sprzedaje aluminium głównie w transakcjach terminowych, w planie finansowym na ten rok założono cenę tego surowca na poziomie 1300 USD za tonę. - Poziom notowań aluminium ma opóźniony wpływ na wyniki Impexmatalu. Gdyby obecne wzrosty okazały się trwałe, znajdzie to odzwierciedlenie w wynikach drugiego półrocza - powiedział PARKIETOWI Jacek Krawiec, prezes warszawskiej spółki.Bezpośrednio od cen aluminium uzależnione są także wyniki ZML Kęty, przetwórcy tego surowca. - Teoretycznie wzrost cen aluminium powoduje zwiększenie naszych przychodów i zysków. Są one jednak uzależnione od kursów walut, za aluminium Kęty płacą w dolarach, natomiast płatności otrzymujemy w euro - powiedział PARKIETOWI Andrzej Potoczny, dyrektor ekonomiczny ZML Kęty. Około 40-50% sprzedaży spółka uzyskuje z krajów europejskich, ciągłe umacnianie się dolara przy słabnącym euro jest zatem niekorzystne dla spółki.
ADAM ŁAGANOWSKI