Wczorajszy fixing sprowadził rynek podstawowy do poziomu zbliżonego do tego z końca poniedziałkowych notowań ciągłych - z kolei późniejsze ciągłe upływały pod znakiem choćby częściowego odrabiania strat, a w ogóle wszystko to znów odbywało się w dużej zgodności z notowaniami na innych europejskich rynkach. Nadal na wiele konkretnych walorów wyraźnie - i natychmiast - wpływają (sądzę) różne informacje lub artykuły prasowe, wciąż z kwestiami "wezwaniowymi" w roli głównej: wczoraj tak oceniam zarówno "maksa" w górę Energoaparatury, jak i lekkie zsunięcie się kursu Orfe. Już samo to, że reakcja pojawia się natychmiast, wydaje mi się świadczyć, że wielu inwestorów w gruncie rzeczy nie ma własnego poglądu na to, ile, ich zdaniem, powinny kosztować jakieś akcje, wskutek czego obecnie aspekt wyceniania spółek przez rynek, w przypadku licznego grona firm, jest zastępowany przez jakąś mieszankę typu "pogłoski + przypadkowość"...Podane przez prasę uzasadnienia dla prośby zarządu Energoaparatury o utajnienie rozmów z Austriakami wydają mi się poniekąd dziwaczne, dlatego uważam za pozytywne, że komisja się na to nie zgodziła. Swoją drogą ciekawe, czy nawet "nie uzasadniony" wzrost cen akcji, to byłoby coś, co mogłoby "pokrzywdzić wszystkich akcjonariuszy" - chyba tylko dużych, bo ci inni mogliby po prostu sprzedać akcje nie czekając na żadne wezwanie?... Tym bardziej po kilku (już) nauczkach, a teraz i po czymś nowym "w tej materii": oto opublikowane stanowisko prawne komisji (wezwanie na Orfe) wydaje się być zupełnie przeciwne wobec poglądu firmy OPG. Ponoć konsultacje trwają, ale ta sprawa już chyba ma cechy precedensu, a poza tym można się zastanawiać, czy oby samo to ww. stanowisko jest czymś więcej niż jedynie interpretacją pewnych zapisów ustawy, i czy - tym samym - może np. zablokować to wezwanie? .