Drastyczna przecena akcji

Akcje notowanego na rynku równoległym Sanwilu w ostatnich tygodniachstraciły znacznie na wartości (w sumie spadek kursu od dnia debiutu na GPW przekroczył 90%), osiągając najniższe ceny w historii giełdowych notowań. Uzasadnieniem spadków może być sytuacja fundamentalna firmy.

Sanwil zadebiutował na rynku równoległym (w lutym 1998 r.) po kursie 26,9 zł, o 8,8% niższym od ceny walorów serii B w ofercie publicznej, ale i tak był to najwyższy kurs w giełdowej historii firmy. Po debiucie akcje spółki systematycznie taniały. Na początku kwietnia ub.r. płacono za nie niewiele ponad 16 zł. W ciągu trzech miesięcy walory potaniały jednak dramatycznie, tak, że pod koniec czerwca płacono za nie już poniżej 7 zł. Później sytuacja była niewiele lepsza. Wczoraj akcje spółki kosztowały zaledwie 2,67 zł.Skąd tak radykalna przecena? Być może chodzi o sytuację fundamentalną firmy, która notuje bardzo słabe wyniki finansowe. Strata netto spółki w tym roku ma wynieść prawie 5 mln zł, przy 41 mln zł przychodów ze sprzedaży. Sprzedaż ma być wprawdzie wyższa od zeszłorocznej, ale jest to w zasadzie wzrost nominalny i nie wiadomo, czy uda się go osiągnąć. Zeszły rok firma zakończyła 1,2 mln zł straty netto, przy 37,9 mln zł przychodów ze sprzedaży. Po 8 miesiącach tego roku strata netto wynosiła 6,6 mln zł.Spółka dokonuje gruntownej restrukturyzacji (w tym zatrudnienia, co obciąża istotnie jej wyniki), czy jest jednak szansa, by inwestorzy, zwłaszcza ci, którzy zainwestowali w firmę długoterminowo (np. obejmując akcje w ofercie publicznej), odzyskali choć część pieniędzy? - Wiemy, że wycena rynkowa spółki jest niższa np. od wartości jednej linii produkcyjnej, ale GPW ma swoje prawa. Spółka traci w ostatnim czasie rynek i być może tu tkwi przyczyna spadku kursu. Wiąże się to z całkowitym załamaniem w przemyśle lekkim i obuwniczym. Odchodzimy jednak od produkcji dla przemysłu obuwniczego na rzecz tapicerki do mebli i samochodów. W sierpniu nie zwiększyliśmy straty, we wrześniu wzrosła sprzedaż. Nie mamy kłopotów z płynnością. Sądzimy, że w przyszłym roku osiągniemy już rentowność - powiedziała PARKIETOWI Anna Zasadna, dyrektor ds. finansowych w Sanwilu.Ostatnie spadki kursu spółki mogą świadczyć, że inwestorzy w pierwszej kolejności wycofują się ze spółek (bez względu na podejmowane przez nie działania naprawcze), do których stracili zaufanie wcześniej, ponosząc bardzo duże straty.

K.J.