Bony skarbowe
Wszystko wskazuje na to, że ubiegłotygodniowa drastyczna podwyżka stópprocentowych przez Radę Polityki Pieniężnej spowodowała ożywienie rynkupierwotnego bonów skarbowych. Wczoraj popyt dynamicznie wzrósł i jeśli nieliczyć dodatkowych przetargów, był najwyższy od połowy kwietnia bieżącegoroku. Wzrosła rentowność bonów 13- i 26-tygodniowych, jednak w przypadkupapierów rocznych zanotowano już jej wyraźny spadek.
Wydarzeniem ubiegłego tygodnia była oczywiście decyzja Rady Polityki Pieniężnej, dotycząca stóp procentowych. Choć podwyżki spodziewali się niemal wszyscy, to jednak jej skala mogła stanowić zaskoczenie. Poprzedni (nie licząc wrześniowej zwyżki stopy interwencyjnej) wzrost stóp w 1997 r. wynosił 2-2,5 punktu procentowego, tak więc obecny, sięgający 2,5-3,5 punktu, należy uznać za wyjątkowo wysoki. Z jednej strony, świadczy to o powadze zagrożeń i determinacji Rady w dążeniu do ograniczania inflacji, z drugiej zaś - wyjaśnia sytuację na rynku pieniężnym na dłuższy czas (mało kto spodziewa się obecnie dalszego ruchu stóp w górę w ciągu najbliższych kilku miesięcy).Opinie analityków na temat skutków tej decyzji są zróżnicowane. Słychać wśród nich głosy, że może ona stanowić szok dla gospodarki i osłabić tendencje wzrostowe. Wzrosną koszty finansowania długu publicznego, niewykluczone że konieczna będzie korekta projektu budżetu na przyszły rok. Spadku inflacji spodziewać się zaś należy dopiero w II kwartale 2000 r. Wzrost oprocentowania kredytów w bankach doprowadzi do schłodzenia krajowego popytu konsumpcyjnego, wyższe odsetki od depozytów zaś sprzyjać mają pobudzeniu skłonności do oszczędzania.Na rynku walutowym podwyżka stóp spowodowała wzmocnienie złotego, a na rynku wtórnym papierów skarbowych zanotowano wzrost popytu i spadek rentowności. Do zakupów papierów o dłuższych terminach wykupu przystąpili inwestorzy zagraniczni.Popyt, podaż i obrotyW trakcie wczorajszego przetargu, pierwszego po podwyżce przez RPP stóp procentowych, nastąpił dynamiczny wzrost popytu na bony. Nabywcy złożyli oferty kupna papierów o wartości nominalnej 2,44 mld zł. Oznacza to wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia aż o 1,59 mld zł, czyli o 185%. Jeśli nie liczyć dodatkowych przetargów z 5 października i 2 listopada, wczorajszy popyt osiągnął poziom najwyższy od połowy kwietnia bieżącego roku. Wszystko wskazuje, że na rynku bonów nastąpił przełom. Rentowność tych papierów osiągnęła w ostatnim czasie tak wysoki poziom, że inwestorzy musieli przystąpić do zakupów. Nabywców zagranicznych zachęca dodatkowo niski kurs złotego.Podaż na wczorajszym przetargu wyniosła 1,1 mld zł i nie uległa zmianie w stosunku do poprzedniego tygodnia. Przy zwiększonym znacznie popycie stosunek tych dwóch wielkości wrócił do poziomu sprzed okresu zastoju. Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji osiągnęła poziom nieco ponad 1,1 mld zł i była wyższa niż poprzednio prawie o 518 mln zł, co oznacza wzrost o 87,5%. Korzystając z dobrej passy, Ministerstwo Finansów skorygowało swój pierwotny plan emisji i na następny tydzień oferta sprzedaży bonów wyniesie 1,3 mld zł, czyli będzie wyższa o 200 mln zł (wzrost o 18,2%).RentownośćW przypadku rentowności sytuacja była wczoraj zróżnicowana. Wzrosła rentowność papierów o krótszych terminach wykupu, zmniejszyła się zaś dla bonów rocznych. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych zwiększyła się z 15,05%, do 15,66%, co oznacza wzrost o 0,61 punktu procentowego, czyli o nieco ponad 4%. W przypadku tych papierów popyt był wyższy od podaży o 41%. Nieco mniej dynamicznie wzrosła rentowność bonów 26-tygodniowych - z 15,78% do 16,12%. Oznacza to wzrost o 0,34 punktu procentowego, czyli o 2,15%. Tu również popyt był wyższy od podaży, jednak przewaga była znacznie niższa niż w przypadku papierów 13-tygodniowych i wyniosła niecałe 10%.Średnia rentowność bonów 52-tygodniowych obniżyła się natomiast z 15,98%, do 15,83%, co oznacza spadek o 0,15 punktu procentowego, czyli o niecałe 1%. Był to pierwszy spdek od końca września bieżącego roku. W przypadku papierów o najdłuższym terminie wykupu popyt był ponadtrzykrotnie wyższy od podaży, co umożliwiło emitentowi wybór najlepszych cenowo ofert kupna i - korzystając ze wzrostu cen - niewielką nadwyżkę wartości sprzedanych papierów ponad założony plan. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie bony 52-tygodniowe powrócą do łask inwestorów i właśnie one, po dłuższej przerwie, staną się najbardziej popularnym papierem. Świadczyć to będzie dobitnie o zmianie sytuacji na rynku.Struktura popytu i podażyW strukturze podaży nie zaszły w stosunku do poprzedniego przetargu żadne zmiany. Udział bonów 13-tygodniowych w ogólnej wartości papierów oferowanych do sprzedaży wyniósł 27,3%. Podobnie było w przypadku papierów 26-tygodniowych. Udział bonów 52-tygodniowych wyniósł 45,5%.Zdecydowanie większe zmiany zaszły natomiast po stronie popytu. Udział bonów 13-tygodniowych obniżył się z 22,1% do 17,3%, 26-tygodniowych zaś wyniósł 13,5% i był nieznacznie niższy niż w trakcie poprzedniego przetargu. Z niecałych 30% do ponad 69% zwiększył się natomiast udział papierów 52-tygodniowych. Tak wyraźne przesunięcie preferencji inwestorów w kierunku papierów o dłuższych terminach wykupu jest charakterystyczne dla okresu, w którym przewidują oni spadek inflacji i stóp procentowych w dłuższej perspektywie.
ROMAN PRZASNYSKI