Walka o kontrolę nad Drosedem
W piątek wartość obrotów na akcjach Drosedu przekroczyła 13,7 mln zł i była niższa tylko od obrotów na walorach PKN. Wszystko wskazuje na to, że trwa walka między skłóconymi akcjonariuszami o utrzymanie kontroli w spółceprzed ewentualnym wprowadzaniem do niej inwestora strategicznego.
Kurs akcji Drosedu wzrósł w piątek o 2,7%, do 56,5 zł. Właściciela zmieniło 121,5 tys. walorów (6,6% łącznie wyemitowanych), z czego blisko 98% w trakcie dogrywki (dzień wcześniej wolumen obrotu wyniósł 840 sztuk). - Istnieje szansa, że do końca roku kontrolę nad spółką przejmie inwestor strategiczny i jest to dyskontowane. Naszym rynkiem drobiu interesują się Amerykanie, Holendrzy oraz Francuzi i Włosi - powiedziała PARKIETOWI Bogna Sikorska, analityk CDM Pekao SA.Jej zdaniem, potencjalny inwestor może wejść do spółki przez pośredników i odkupić walory od akcjonariuszy współpracujących z BIG-BG. Takie rozwiązanie może wykluczyć konieczność ogłaszania wezwania. - Jeżeli przyszły inwestor zdecyduje się jednak na wezwanie, może zaoferować cenę w przedziale 55-60 zł - powiedziała B. Sikorska.Akcjonariat Drosedu jest podzielony na dwie grupy. W jednej są m.in. BIG-BG (24,5% walorów), Wiesław Hryniewiecki (niecałe 15%), Tadeusz Ruszkowski (ponad 8%) oraz Kinga Hryniewiecka, która w minioną środę poinformowała o przekroczeniu 5-proc. progu. Łącznie akcjonariusze ci kontrolują ponad 52% kapitału i głosów.Po ewentualnym zakupie tego pakietu potencjalny inwestor nie będzie jednak mógł swobodnie zarządzać firmą. Będzie bowiem musiał porozumieć się jeszcze ze Zdzisławem Sawickim, który wraz ze spółką zależną Elmo-Siedlce posiada ponad 19,3% walorów. Ze względu na konstrukcję statutu Drosedu, który mówi, że każda uchwała walnego musi być przyjęta większością 3/4 głosów (także zmiana statutu), ma on głos blokujący. Zademonstrował to na czerwcowym WZA. Po tym, jak nie udało mu się wejść do rady nadzorczej, głosował przeciwko przyjęciu większości uchwał (posiadając ponad 31% głosów). Walne nie zatwierdziło więc bilansu spółki, rachunku wyników, a zarząd i rada nadzorcza nie otrzymała pokwitowania.Z nieoficjalnych informacji PARKIETU wynika, że na piątkowej sesji akcje Drosedu prawdopodobnie kupowali dotychczasowi duzi akcjonariusze spółki. Po tym, jak ostatnio kontrolę w spółce zwiększyła grupa związana z BIG-BG do kontrataku mógł przystąpić Z. Sawicki. Nie można też wykluczyć, że to jego przeciwnicy kupują akcje, aby zwołać NWZA i zmienić niekorzystny dla nich statut.
Dariusz Wieczorek