OFE bez uprawnień właścicielskich?

W tym roku OFE zaczną pełnić aktywną rolę w akcjonariatach spółek z ich portfeli. Już obecnie w niektórych przypadkach ich zaangażowanie przekracza 5% kapitału akcyjnego. Na przeszkodzie tym planom może stanąć UNFE, który opowiada się za ograniczeniem praw właścicielskich funduszy emerytalnych.Do tej pory żaden OFE nie poinformował o przekroczeniu progu 5% na WZA spółki giełdowej. Jednak - jak nieoficjalnie wiadomo - jest to wynik świadomej kalkulacji szefów PTE, którzy boją się, by takie przekroczenie nie spowodowało boomu na akcje tych firm, co z kolei może utrudnić inwestycje funduszy. Już teraz bowiem analitycy twierdzą, iż podanie do publicznej wiadomości informacji, że duży fundusz zainwestował w konkretną spółkę, może podnieść jej cenę.Jednak w tym roku zaczną się pojawiać informacje o dużym zaangażowaniu OFE w jedną spółkę - uważają szefowie PTE. Przyczyną tego będzie dalszy napływ środków na konta funduszy. W rezultacie staną one przed problemem, jak korzystać ze swoich uprawnień właścicielskich.Ustawa o OFE zakazuje im posiadania więcej niż 10% akcji jednej emisji, co stawia je w pozycji akcjonariuszy mniejszościowych. Stąd można się spodziewać różnego rodzaju koalicji. Jednak OFE jeszcze nie wybrały, kto będzie ich partnerem - czy inne OFE, czy też udziałowcy PTE?Fundusze emerytalne mają bowiem na pozór podobne interesy. Jednak ze względu na konkurencję zależy im, aby mieć lepsze wyniki od innych OFE. Można się spodziewać, iż duże OFE będą wykorzystywały swoją pozycję, by uzyskać lepszy dostęp do spółki, a być może nawet zablokować mniejszym dostęp do intratnych inwestycji.Możliwe więc, iż koalicje będą powstawać z udziałem akcjonariuszy PTE, kierującego danym funduszem. Świadczy o tym przykład Unibudu. PZU i PZU Życie mają w tej spółce łącznie 6,75% głosów na WZA. Jeśli jednak doliczyć do tego akcje, które były pod koniec roku własnością OFE PZU "Złota Jesień", to łącznie liczba głosów przekroczy 11,5%.PARKIETOWI nie udało się uzyskać wyjaśnień, jak należy traktować OFE - czy jako podmioty zależne od PZU, czy jako odrębne podmioty. Ta druga możliwość daje zaś szansę manipulacji liczbą głosów. OFE mogłyby być wykorzystywane przez udziałowców PTE dla zdobywania władzy nad spółką bez obowiązku informowania o tym. Możliwe jest, że np. udziałowiec PTE będzie miał 32% akcji danej firmy, a OFE kolejnych 10%, co oznacza uzyskanie kontroli bez konieczności informowania o przekroczeniu progu 33% głosów.Nie wiadomo jednak, czy ten problem stanie się realny. Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi chciałby ograniczenia uprawnień właścicielskich OFE. - Ustawa określa zadania OFE, polegające na pomnażaniu przyszłych pieniędzy emerytów - powiedział Sebastian Bojemski, rzecznik UNFE. - Reszta jest poza zakresem ich działalności.Nie wiadomo jeszcze, na czym to ograniczenie miałoby polegać. Nieoficjalnie mówi się o tym, że OFE miałyby prawo tylko do dywidendy, nie mogłyby zaś głosować na walnym lub nie brałyby udziału w wyborach władz spółki. Zdaniem S. Bojemskiego, konieczność blokowania akcji przed walnym spółki mogłaby uniemożliwić OFE szybkie wyjście z takiej inwestycji, co z kolei naraziłoby na straty członków funduszy, a także Skarb Państwa, który ewentualnie musiałby dopłacić do funduszu.- Ograniczenie uprawnień właścicielskich OFE jest bardzo złym pomysłem - powiedział PARKIETOWI Adam Chełchowski, zarządzający OFE Winterthur. - To działanie na szkodę członków funduszy, bo w sytuacjach wątpliwych, gdy np. spółka sprzedaje prezesowi działkę poniżej wartości, OFE nie mógłby zareagować.

MAREK SIUDAJ