Pierwszy Komercyjny na wokandzie

Pierwszy Komercyjny Bank (PKBL) - instytucja wydawałoby się już nie istniejąca - wciąż wywołuje emocje. Tadeusz Olczak, posiadacz pakietu akcji uważanego przez niego za kontrolny, zaskarżył ubiegłoroczne decyzje nowego właściciela - Powszechnego Banku Kredytowego. Chodzi przede wszystkim o obniżenie kapitału akcyjnego o 10 mln zł.- PBK na podstawie umowy zawartej w październiku 1998 r. z NBP nabył ponad 41,6 mln akcji PKBL - 99,93% kapitału akcyjnego - za 179,1 mln zł - powiedział PARKIETOWI Marek Kłuciński, rzecznik prasowy PBK. Podkreślił, że przejęcie przedsiębiorstwa bankowego i zapewnienie bezpieczeństwa klientów było podstawą programu restrukturyzacyjnego, zatwierdzonego przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny i Komisję Nadzoru Bankowego. - PBK wziął na siebie tym samym ciężar strat PKBL oraz odpowiedzialność za bezpieczeństwo zgromadzonych w banku środków - dodał M. Kłuciński.Początkowo na podstawie licencji PKBL miał powstać bank hipoteczny - PBK zawiesił jednak te plany na czas nieokreślony. Nieregularne kredyty PKBL zwiększyły natomiast o kilka punktów procentowych ich udział w portfelu PBK - na koniec ub.r. wyniósł on 17%. Niewątpliwie interesujące jest, dlaczego będący własnością NBP bank wdał się w niezbyt korzystne interesy z pośrednikami kredytowymi (pożyczane im środki stanowiły pod koniec samodzielnej działalności PKBL niemal 80% portfela). Na dodatek współpraca ta niemal zupełnie nie była nadzorowana przez odpowiednie służby banku.Pierwszy Komercyjny Bank w Lublinie (licencja bankowa nr 1) został założony przez obywatela USA Davida Bogatina. Po otrzymaniu od Komisji Papierów Wartościowych zgody na publiczną emisję akcji okazało się, że rejestracja podwyższenia kapitału PKBL nastąpiła ze złamaniem prawa, kierownictwo działało nieprawidłowo, główny akcjonariusz zaś jest poszukiwany w USA za przestępstwa podatkowe. Szturm na kasy spowodował reakcję NBP, który w 1993 r. wprowadził w banku zarząd komisaryczny. Później - w wyniku denominacji, umarzania akcji i nowych emisji - bank centralny przejął faktyczną kontrolę nad PKBL. Od tego czasu trwa walka Tadeusza Olczaka - siedleckiego biznesmena, który odkupił akcje od Bogatina. Miał wtedy 94,5--proc. udział w kapitale akcyjnym. W wyniku działań NBP stopniał on do 0,06%. Wszystkie sądy rozstrzygnęły prawo własności akcji na korzyść NBP. Ponieważ - według ówczesnych ocen - wyczerpał on możliwości apelacji w polskich sądach, złożył skargę w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.NBP długo nie mógł się pozbyć lubelskiego banku. Prowadził najpierw negocjacje z koreańskim koncernem Daewoo, od których jednak odstąpiono. W 1997 r. rozpoczęto kolejny przetarg. Wystartował w nim Deutsche Bank, PBK i - po raz drugi - Daewoo. Przez pewien czas jako chętnego wymieniano BIG-BG. Wreszcie, w październiku 1998 r., NBP zawarł transakcję z PBK.

PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI