Mostostal W-wa poprawi nadzór nad kontraktami
Warszawski Mostostal za 690 tys. zł sprzedał wszystkie udziały w spółce zależnej Fermstal, która od kilku lat przynosiła straty. Rezerwy utworzone na udziały w tej firmie były jedną z przyczyn zamknięcia przez Mostostal ubiegłego roku prawie 2 mln zł straty netto.Jak poinformował PARKIET Henryk Kacprzak, dyrektor biura organizacyjno-prawnego Mostostalu Warszawa, spółka utworzyła w 1999 r. na wszystkie udziały w Fermstalu 5,8 mln zł rezerw. W 1998 r. kwota rezerwy wyniosła zaś 1,1 mln zł. - Każdy kolejny miesiąc działalności tej firmy to dalsze straty. Dlatego zdecydowaliśmy się sprzedać udziały - powiedział dyr. Kacprzak. Cena sprzedaży nie była wysoka i wyniosła 690 tys. zł. - Na taką kwotę rozwiążemy rezerwy w I kwartale 2000 r. - dodał. Fermstal jest producentem konstrukcji stalowych. - Ostatnio obserwujemy znaczne pogorszenie koniunktury na rynku konstrukcji stalowych. Większość krajowych firm z tego segmentu ma bardzo duże kłopoty, aby wypełnić portfele zamówień. Ceny konstrukcji systematycznie spadają - powiedział dyr. Kacprzak.Drugą przyczyną dotkliwych strat Mostostalu w IV kwartale ubiegłego roku (a w efekcie także straty za cały 1999 r.) były kłopoty z kontraktem realizowanym na warszawskim Bemowie. Pod koniec jego realizacji okazało się nagle, że przyniesie on straty. Zdaniem dyr. Kacprzaka, taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć - Szybko wprowadzimy bowiem radykalne zmiany w systemie zarządzania kontraktami - powiedział.Słabe wyniki Mostostalu Warszawa mogły wpłynąć na przetasowania w akcjonariacie spółki. Wczoraj Bankers Trust (depozytariusz GDR-ów) poinformował o zmniejszeniu swojego udziału w kapitale z ponad 8% do poniżej 5%. - Sądzimy, że jest to efektem straty za 1999 r. Część posiadaczy GDR-ów zdecydowała się zamknąć pozycje - stwierdził dyr. Kacprzak.
GRZEGORZ ZYBERT