Rada nadzorcza zdecyduje o losach szefów PZU
Członkowie rady nadzorczej PZU najprawdopodobniej zdecydują dzisiaj o przyszłości zawieszonych dwóch szefów tego towarzystwa - prezesa Władysława Jamrożego oraz członka zarządu Grzegorza Wieczerzaka. Jeśli wierzyćpogłoskom, wszystko wskazuje na to, że zostaną oni przywróceni na stanowiska.
Rada nadzorcza zdecydowała odsunąć wspomnianych członków zarządu po tym, jak Deutsche Bankowi udało się przejąć kontrolę nad BIG Bankiem Gdańskim. Było to możliwe właśnie dzięki sposobowi głosowania prezesów Jamrożego i Wieczerzaka. Później okazało się, że Powszechny Zakład Ubezpieczeń już wcześniej dogadał się z Deutsche Bankiem w sprawie odsprzedania mu posiadanych akcji BIG-BG.Przy okazji doszło do wielu przecieków informacji, wśród nich także i o tym, że stary zarząd BIG-BG wywierał presję na szefów PZU, aby towarzystwo to zainwestowało - jak się mówi nieoficjalnie - 600 mln zł w spółki zależne od banku. Sprawa miała także wątek polityczny, począwszy od przypomnienia powiązań niektórych polityków z bankiem, a skończywszy na posłach i komisjach sejmowych, które miały zająć się oceną sytuacji. Specjalnie powołana komisja sprawdza przebieg prywatyzacji Banku Gdańskiego i sposób powstawania BIG Banku (Bank Gdański został kupiony przez BIG Bank w 1996 roku), natomiast NIK ma skontrolować proces prywatyzacji PZU (20% akcji ma Eureko, 10% zaś BIG-BG).Do sądów trafiło kilka wniosków, jeden z nich spowodował zablokowanie sprzedaży akcji BIG-BG przez PZU. Dzięki innemu zaś okazało się, że Eureko (zagraniczny akcjonariusz PZU) startował w przetargu na akcje ubepieczyciela i kupił je po to, aby Deutsche Bank nie przejął kontroli nad BIG-BG.Poprzednie posiedzenie rady, które (jak przypuszczano) miało zająć się sprawą zawieszonych prezesów, nie odbyło się. W radzie nadzorczej ubezpieczyciela głosy z pewnością będą podzielone. Nadal bowiem wśród jej członków są ludzie ze starego zarządu banku. Czterech na dziewięciu członków rady reprezentuje Skarb Państwa, który prawdopodobnie poprze zawieszonych prezesów, cztery osoby mogą być za odwołaniem (Eureko i BIG-BG), pozostaje jeszcze głos neutralnego przewodniczącego. Warto wspomnieć, że oprócz politycznych negocjacji, rozmowy prowadzą też strony konfliktu. Deutsche Bank bowiem wyraźnie dał do zrozumienia, że po przejęciu kontroli nad bankiem odsprzeda Eureko posiadane przez BIG-BG akcje PZU. Nie wiadomo jednak, czy przekona to Eureko do zagłosowania za pozostawieniem na stanowiskach dwóch szefów towarzystwa.
R.B.