Lepsze prognozy niż dla branży internetowej

Najbliższe dwa lata powinny być okresem sprzyjającej koniunktury dla firmbiotechnologicznych, które powinny wyprzedzić pod tym względem modne ostatnio spółki internetowe. Tak przedstawiają perspektywy tej branży eksperci cytowani przez ?The Wall Street Journal Europe?.

Niedawny spadek popytu na akcje firm biotechnologicznych nie zmniejszył zainteresowania inwestorów tą rokującą duże nadzieje branżą. Ostatnio przyciąga ona znów pokaźne kapitały, w miarę pojawiania się na giełdach nowych spółek.Wprawdzie w tej dziedzinie przedsiębiorstwa europejskie pozostawały dotychczas w tyle za firmami amerykańskimi, ale obecnie przejawiają coraz większą aktywność i zaczynają rozwijać się w szybkim tempie. Wprowadzenie do obrotu publicznego akcji nowo powstających spółek biotechnologicznych w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Szwajcarii umożliwiło wzmocnienie ich świeżymi kapitałami. Ponadto postępująca konsolidacja w europejskim przemyśle farmaceutycznym sprawia, że przeznacza się tam więcej niż do tej pory środków na badania i rozwój. Tymczasem liczni specjaliści, którzy w wyniku fuzji i przejęć utracili kierownicze stanowiska, zakładają własne przedsiębiorstwa. Wszystkie te czynniki sprawiły, że spośród około 2500 istniejących na świecie firm biotechnologicznych, 1300 działa w Europie.Biotechnologia od lat przyciągała inwestorów skłonnych do lokowania funduszy w ryzykowne, a zarazem intratne przedsięwzięcia. Została jednak zdystansowana przez branżę internetową, która zapewniała wyjątkowo wysoki zwrot zainwestowanego kapitału. Ostatnio sytuacja tej ostatniej zaczęła się jednak zmieniać, gdyż związane z internetem przedsiębiorstwa weszły w fazę normalnej działalności handlowej i są obecnie oceniane tak, jak firmy tradycyjnych branż.Inaczej jest z biotechnolgią. Tam inwestorów przyciąga wciąż coś nieznanego, rokującego nadzieje na pokaźne zyski w przyszłości, tak jak w początkowym okresie rozwoju internetu. Podejście to wykorzystują fundusze inwestycyjne, gromadząc coraz większe środki, które następnie lokują w przedsięwzięcia biotechnologiczne. Chociaż na razie tylko nielicznym przedsiębiorstwom tej branży udało się wprowadzić na rynek produkty nowej generacji, popularność tej nowoczesnej dziedziny szybko rośnie. Na przykład firma inwestycyjna typu venture capital Merlin Biosciences uruchomiła fundusz o wartości 250 mln USD, wyraźnie przewyższającej planowane 150 mln USD.Eksperci wskazują też na różnice między internetem a biotechnologią. Ta ostatnia wymaga zrozumienia jej specyfiki przez inwestorów i dlatego eliminuje tych, którzy ? kierując się jedynie kryterium łatwego zysku ? wyśrubowali nadmiernie notowania spółek internetowych. Z drugiej strony, biotechnologia niesie ze sobą mniejsze ryzyko, gdyż ? w przeciwieństwie do internetu ? niepowodzenia nie oznaczają dla poszczególnych firm całkowitego krachu finansowego. Wytworzone przez nie wartości intelektualne mogą być bowiem cenne dla innych przedsiębiorstw biotechnologicznych lub farmaceutycznych.Zainteresowanie inwestorów biotechnologią zwiększyły niedawne, pomyślne debiuty szeregu firm, m.in. GPC Biotech i MediGene na frankfurckim rynku Neuer Markt czy Actelion na giełdzie w Zurychu. Tendencja ta powinna się utrzymać wraz z coraz większą liczbą pierwotnych ofert publicznych.

A.K.