Merrill Lynch o opłatach za UMTS

Analitycy rynku akcji z amerykańskiego banku inwestycyjnego Merrill Lynch zakwestionowali podaną przez ministra Jarosława Bauca wielkość przyszłorocznego deficytu budżetowego (1,7% PKB), ponieważ ? jak twierdzą ? w wyliczeniach nie uwzględniono 7 mld zł za licencje na telefonię komórkową III generacji (UMTS), które należałoby włączyć do kwoty deficytu. Bardzo ostry jest komentarz Merrill Lynch na temat planu uzyskania w latach 2001-02 14 mld zł z opłat za licencje na UMTS. Jeśli liczba ta w realistyczny sposób odzwierciedla kwotę, jaką będą musieli opłacić operatorzy tych systemów ? co według ML stoi pod dużym znakiem zapytania ? to, jak powiedziano PARKIETOWI, ubiegające się o licencje spółki krajowe będą musiały dokonać znacznego powiększenia kapitału akcyjnego. Przy ich obecnym zadłużeniu nie dostaną bowiem na ten cel kredytu i zapewne nie będą mogły uzyskać funduszy w drodze emisji obligacji. ?Jak na ironię? ? stwierdza ML ? ?będzie to ukryte błogosławieństwo dla spółek zachodnich, które dysponują większymi kapitałami?.ML porównał hipotetyczne transakcje w Polsce do niedawno rozstrzygniętych podobnych przetargów w Wlk. Brytanii. Po uwzględnieniu liczby mieszkańców i różnicy poziomów PKB per capita, maksymalną cenę za licencje na UMTS w Polsce analitycy banku skalkulowali na około 1 mld USD. Dodali przy tym, że ich zdaniem, przetarg na owe licencje w naszym kraju nie wzbudzi takiego zainteresowania, jak w Wlk. Brytanii. Analitycy ML dopuszczają więc możliwość, że Ministerstwo Finansów w Warszawie podało taką kwotę wpływów z licencji, by uspokoić rynki finansowe.

M.K. (Londyn)